Problemy Jobe'a Bellinghama

2025-09-17 18:37:58; Aktualizacja: 2 godziny temu
Problemy Jobe'a Bellinghama Fot. IMAGO/PressFocus
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Bild

Borussia Dortmund we wtorek zremisowała z Juventusem 4:4. Rolę rezerwowego trzeci raz w tym sezonie pełnił Jobe Bellingham. Sternicy klubu nie widzą w tym żadnego problemu.

10 czerwca BVB potwierdziło transfer piłkarza, o którego starało się mnóstwo ekip. To Manchester United czy Eintracht Frankfurt.

Jobe Bellingham za gwarantowane 33 miliony euro przybył na Signal Iduna Park i wiązano z tym ruchem duże nadzieje.

Początek sezonu nie wróży jednak niczego dobrego. W premierowym spotkaniu zawodnik wszedł z ławki, a podczas meczu pierwszej kolejki Bundesligi zszedł po pierwszej połowie.

Rodzina gracza była wściekła i zażądała wyjaśnień od dyrektora sportowego. Od tego czasu niewiele się zmieniło.

W weekend Anglik ponownie wszedł z ławki rezerwowych. Teraz sytuacja się powtórzyła.

Środek tygodnia przyniósł pasjonujący pojedynek w Lidze Mistrzów. Borussia Dortmund w starciu przeciwko Juventusowi zremisowała 4:4.

Młodszy z braci Bellingham wszedł w 71. minucie i mimo że potem zespół strzelił dwa gole, to bez większego udziału blisko 20-latka.

Cała sytuacja może zastanawiać, ale sternicy klubu nie widzą żadnego problemu, o czym świadczą ich wypowiedzi w sprawie środkowego pomocnika.

– Bardzo się o niego staraliśmy i nie potrzebujemy co trzy dni nowego tematu związanego z nim. W końcu mamy bardzo, bardzo szeroki skład, który daje trenerowi wiele możliwości – stwierdził Sebastian Kehl.

W podobnym tonie wypowiedział się Niko Kovač.

– Rozumiem te pytania, ale jesteśmy w BVB, a w BVB panuje duża konkurencja i wysoka jakość w drużynie. Wiem, na co go stać, ma 19 lat i jest u nas nowy – zauważył chorwacki szkoleniowiec.