„Proszę, żebyś się już nie błaźnił”. Piłkarz Śląska Wrocław odpowiada na zarzuty dziennikarza
2023-10-18 17:42:51; Aktualizacja: 1 rok temuMateusz Żukowski ze Śląska Wrocław został zaatakowany na Twitterze przez dziennikarza Marcina Torza. Wszystko przez zaparkowane auta na miejscu dla niepełnosprawnych. Piłkarz odpowiedział dziennikarzowi na zarzuty, który jednak nie dał za wygraną.
Marcin Torz, czyli dziennikarz, który był niedawno łączony z pracą w Śląsku Wrocław, zaatakował występującego w barwach lidera Ekstraklasy, Mateusza Żukowskiego. Wszystko przez zaparkowane na miejscu dla niepełnosprawnych auto.
„Przygłup lub wieśniak. A może jedno i drugie? Wstyd zajmować miejsce niepełnosprawnym. Tego się nie da obronić. Zwłaszcza gdy się jest w pełni zdrowym, młodym facetem. Rozumiem, że liczb i formy na razie nie ma, ale do niepełnosprawności jeszcze daleko. Mam nadzieję, że przeprosi i więcej tak się nie zachowa. Ogarnij się, chłopaku...” - napisał.
Na ripostę zawodnika nie trzeba było zbyt długo czekać.Popularne
„Osoba, która zrobiła to zdjęcie, mogłaby się pokwapić i zrobić zdjęcie od przodu i zobaczyłaby na pewno plakietkę z pozwoleniem stania w tym miejscu. Moja Mama jest osobą niepełnosprawną Panie Marcinie.
Gdyby Pan napisał najpierw do mnie, wyjaśnił takową sprawę bez zbierania sobie serduszek dla atencji, by obyło się bez takowej sytuacji” - napisał Żukowski.
Wpis ten skontrował jednak dziennikarz.
„Osoba, która zrobiła zdjęcie, nie widziała tam Twojej mamy. Mogła oczywiście się pomylić. To da się sprawdzić. Jeśli masz rację i samochód prowadziła Twoja Mama (bez Ciebie), to oczywiście przeproszę i wpłacę 5000 zł na wskazany przez Ciebie cel charytatywny. Jeśli jednak samochodem nie podjechała tylko Twoja Mama, to co zaproponujesz?”
„Karta osoby niepełnosprawnej nie jest przypisana do samochodu, tylko do osoby. Warto to wiedzieć. Kibic, który wysłał mi zdjęcie z parkingu, widział, kto wychodzi z auta. Mateusz i jego dziewczyna. Nie było tam innej osoby. Poniżej zdjęcie z podróży do CH Borek”.
Żukowski nie pozostał mu dłużny.
„Panie Marcinie, ciężko jest przyznać się do błędu, widzę? Gdyby był Pan tak mądry, napisałby Pan już dawno do mnie w wiadomości prywatnej, a nie roztrząsał to dalej na Twitter, żeby zasięgi się zgadzały”.
„Nie mam zamiaru tutaj wplątywać w dyskusje Twitterową mojej mamy, ale dla twojego spokoju Moja Mama była z nami? Ps. Wy nawet nie wiecie jak wygląd moja Mama i proszę, żebyś już po prostu nie błaźnił się dalej, bo potem moja Mama to czyta i nie rozumie tego. Nie pozdrawiam” - skwitował piłkarz.
Osoba która zrobiła to zdjęcie mogłaby się pokwapić i zrobić zdjęcie od przodu i zobaczyłaby na pewno plakietkę z pozwoleniem stania w tym miejscu☺️ moja Mama jest osoba niepełnosprawną Panie @MarcinTorz!
— Mateusz Żukowski (@Zukowskimateo4) October 17, 2023
Dziennikarz na tym nie poprzestał i dotarł do nagrań z monitoringu...
„Na zabezpieczonym monitoringu widać doskonale, że z auta wysiadł tylko Mateusz Żukowski i jego dziewczyna. Później te same osoby weszły do samochodu. Nie jest dobrze, kiedy zdrowi ludzie zabierają miejsca niepełnosprawnym. Weźcie wszyscy to sobie do serca - bardzo proszę. Mateusz, jesteś młodym chłopakiem, popełniłeś błąd. Pamiętaj, że reprezentujesz Śląsk Wrocław. Również poza boiskiem” - twierdzi jednak Torz.
Na ten wpis na razie nie pojawiła się żadna odpowiedź ze strony piłkarza.
Na zabezpieczonym monitoringu widać doskonale, że z auta wysiadł tylko @Zukowskimateo4 i jego dziewczyna. Później te same osoby weszły do samochodu. Nie jest dobrze, kiedy zdrowi ludzie zabierają miejsca niepełnosprawnym. Weźcie wszyscy to sobie do serca - bardzo proszę. Mateusz,… pic.twitter.com/ffnRfARfym
— Marcin Torz (@MarcinTorz) October 18, 2023