PSG zaciera ręce, a FC Barcelona żałuje. Xavi Simons to gość, co udowodnił tym razem w debiucie w Lidze Mistrzów
2023-09-20 09:09:21; Aktualizacja: 1 rok temuXavi Simons zadebiutował w Lidze Mistrzów podczas starcia z BSC Young Boys. Holender zgodnie ze swoimi standardami zaprezentował się kapitalnie.
Z Simonsem to jest tak - od naprawdę długich lat mówi się, że to wielki talent. Już w 2010 roku trafił do akademii FC Barcelony, gdzie naprawdę się wyróżniał. Wydawał się być zawodnikiem idealnie skrojonym pod taktykę tamtejszej „Dumy Katalonii”, przesyconej guardiolizmem. Potrzebował jedynie zaufania i cierpliwości.
Na Camp Nou tego nie dostał, dlatego przeniósł się do Paris Saint-Germain. Pełnię talentu pokazał dopiero po transferze do PSV Eindhoven. W 48 spotkaniach dla klubu z Eredivisie zanotował 22 gole i dwanaście asyst.
Paryżanie nie przegapili okazji i za zaledwie cztery miliony euro sprowadzili do siebie Simonsa z powrotem, dokonując prawdopodobnie jeden z najlepszych interesów w swej historii. Popularne
Holender ten sezon spędzi na wypożyczeniu w RB Lipsk - zespole, który ma rękę do talentów. Pomocnik, mogący grać zarówno na skrzydłach, jak i w środku pola, nie zaskoczył. Jest jedną z największych gwiazd zespołu Marco Rose.
W tej kampanii zaliczył już trzy trafienia i cztery finalne podania, a to wszystko na przestrzeni sześciu spotkań. W miniony wtorek zadebiutował w końcu w Lidze Mistrzów.
Nieuważni mogą stwierdzić, że w meczu z BSC Young Boys rozczarował. Na jego koncie nie widnieje żadna bramka ani asysta. Simons tymczasem opuścił murawę z tytułem MVP spotkania.
20-latek kreował, dyrygował, dryblował i zachwycał. Przez 86 minut uzbierał 58 kontaktów z piłką. Jedenastokrotnie przechodził rywala, podejmując łącznie 14 prób. W końcu zagrał cztery kluczowe podania, które powinny zakończyć się asystą.
Nie będzie przesadą, jeśli uzna się Simonsa za jednego z najpiękniej grających zawodników na świecie. Widać w nim wielki talent, ale też inteligencję. Łączy nowoczesność z pewną gracją, godną dawnych gwiazd futbolu.
Co najważniejsze, ma dopiero 20 lat. Pole do rozwoju jest po prostu ogromne.
Paris Saint-Germain czeka, bo wie, że ma w garści spektakularny talent, mogący stać się twarzą tego reaktywowanego wielokrotnie projektu na lata.