Real Madryt: Trzech poważnych kandydatów na zastąpienie Zidane'a

2020-12-02 13:08:52; Aktualizacja: 3 lata temu
Real Madryt: Trzech poważnych kandydatów na zastąpienie Zidane'a Fot. Stas Rudenko / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Marca | Okdario.com | El Chiringuito de Jugones

Po dwóch porażkach z rzędu w wykonaniu Realu Madryt pozycja Zinédine’a Zidane’a jest zagrożona. To sprawia, że nie można wykluczyć zwolnienia Francuza przez „Królewskich” i zatrudnienia w jego miejsce nowego trenera. Główni kandydaci to Massimiliano Allegri oraz Mauricio Pochettino.

„Zizou” już raz znajdował się w krytycznej sytuacji, gdy jego podopieczni również przegrali dwa razy z rzędu. Gdy lepsze okazywały się Cádiz i Szachtar Donieck, Real Madryt w następnym meczu zaskoczył wszystkich, pokonując FC Barcelonę 3:1.

Wtedy jednak położenie „Królewskich” było nieco inne. Mieli oni bowiem za sobą dopiero jedno spotkanie w fazie grupowej Ligi Mistrzów i wciąż realne szanse na awans, a tymczasem, po wczorajszej porażce z… Szachtarem Donieck, Hiszpanie w ostatniej kolejce zagrają o swoje być albo nie być w 1/8 finału.

Ten fakt szybko odnotował Florentino Pérez, podobnie jak to, że madrytczycy drugi raz w tym sezonie zanotowali dwie porażki z rzędu. Hiszpański magnat zastanawia się nad zwolnieniem Zinédine’a Zidane’a i według różnych źródeł miał już wytypować kilku kandydatów, gdyby ostatecznie do tego doszło.

Na krótkiej liście życzeń 73-latka znaleźli Mauricio Pochettino, Raúl González i Massimiliano Allegri. „Marca” największe szanse przypisuje Argentyńczykowi, ale portal Okdiario.com nie ma wątpliwości, że wszystkie drogi prowadzą do Włocha, który już w 2018 roku miał zastąpić Francuza obecnie odpowiadającego za wyniki Realu Madryt.

Byli szkoleniowcy odpowiednio Tottenhamu Hotspur i Juventusu znajdują się również na celowniku Paris Saint-Germain, co może zwiastować nam batalię pomiędzy gigantami o ich podpis.

W tej chwili ciężko tak naprawdę stwierdzić, co postanowi sternik 13-krotnych mistrzów Europy, nawet jeśli mistrz świata z 1998 roku nigdy nie był tak blisko zwolnienia jak teraz. Mimo wszystko na brak kandydatów do jego zastąpienia „Los Blancos” nie mają co narzekać.