Real Madryt: Zidane umywa ręce w sprawie nieudanej przygody Jovicia

2021-01-19 20:48:27; Aktualizacja: 3 lata temu
Real Madryt: Zidane umywa ręce w sprawie nieudanej przygody Jovicia Fot. FotoPyK
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: AS | Marca | ABC | BernabéuDigital.com

Luka Jović w swoim debiucie po powrocie do Eintrachtu Frankfurt popisał się dubletem. Nie może zatem dziwić to, że o Serba zapytany przy pierwszej lepszej okazji został Zinédine Zidane, ale Francuz zapewnił, że nie ma sobie nic do zarzucenia.

23-letni dziś środkowy napastnik do stolicy Hiszpanii został sprowadzony za 60 milionów euro podstawy i dodatkowe pięć milionów w formie bonusów. W związku z tym od samego początku oczekiwano od niego co najmniej przyzwoitych występów.

Tymczasem, po upływie półtora roku, ciężko znaleźć choć kilka takowych spotkań, po których ktokolwiek mógłby być zadowolony z postawy reprezentanta Serbii. Do tego doszły problemy pozaboiskowe, trudności z nawiązaniem bliższych relacji z resztą drużyny i coraz większy spadek wiary we własne umiejętności.

Przez cały ten czas Zinédine Zidane stawał w obronie piłkarza z Bałkanów, a gdy tylko dziennikarze o niego dopytywali, starał się dawać mu szansę. Na starcie sezonu Francuz wystawił go nawet dwukrotnie w parze z Karimem Benzemą, ale również wtedy nie zostawił on po sobie najlepszego wrażenia. Ostatecznie wszystko skończyło się wypożyczenie na sześć miesięcy do Eintrachtu Frankfurt.

W zespole, którego barwy Luka Jović przywdziewał przed przyjazdem na Półwysep Iberyjski, już w pierwszym meczu ustrzelił dublet. Mając to na uwadze, o jego przebłysk zapytany został „Zizou”.

– To piłkarz Realu Madryt, dlatego podoba mi się to, że trafił dwa razy. On wie, jak to robić. Cieszę się z tego, co zrobił. Życzę mu wszystkiego najlepszego – oznajmił.

Następnie dziennikarze zaczęli dopytywać, czy szkoleniowca „Królewskich” boli wykorzystywanie dobrych występów piłkarzy, którzy wcześniej grali na Estadio Santiago Bernabéu przeciwko niemu. Odparł wówczas wprost, że on nie ma sobie nic do zarzucenia.

– Łatwo jest mówić, że to moja wina. Ja jednak zawsze uwielbiam moich zawodników... Kiedyś mówiono, że Reguilón to też moja wina, ale nie… Gdy piłkarz tu przebywa, wie, co to oznacza. To Real Madryt. Tu jest trudno, sam tego doświadczyłem jako zawodnik. Są momenty, gdy piłkarz musi grać. Odejść, aby tylko grać i to właśnie zrobił Luka – stwierdził.

– To była dla niego dobra opcja. Obyśmy kiedyś mogli cieszyć się dubletem w jego wykonaniu już w koszulce Realu Madryt. Granie gdzieś indziej i granie w Realu Madryt to dwie różne rzeczy. Gdy jesteś w środku, musisz wygrać rywalizację. Wina nie leży po stronie trenera, to zawodnik musi pokazać swoje – uzupełnił.

Jović w Realu Madryt rozegrał 32 spotkania, strzelił dwa gole oraz zanotował tyle samo asyst. W ostatniej konfrontacji z FC Schalke 04 wyrównał ten dorobek strzelecki i jeśli tylko utrzyma dyspozycję, istotnie może on odbudować się w dobrze znanym mu środowisku.