„Robert Lewandowski przesądził o zwolnieniu Fernando Santosa”. W Portugalii nie mają wątpliwości

Fernando Santos miał odbudować polską kadrę i wprowadzić ją na wyższe europejskie standardy. Mistrz Starego Kontynentu z 2016 roku zawiódł na całej linii. Rolę selekcjonera „Biało-Czerwonych” pełnił przez zaledwie sześć spotkań.

Trzy z nich wygrał (z Niemcami, Wyspami Owczymi i Albanią) i trzy przegrał (z Czechami, Mołdawią i Albanią). Takie wyniki spowodowały, że reprezentacja znajduje się teraz w skomplikowanej sytuacji. O bezpośredni awans na turniej w Niemczech będzie bardzo trudno.

Portugalczycy nie są przesadnie zaskoczeni klęską doświadczonego szkoleniowca. Część uważa jednak, że błąd popełnił Polski Związek Piłki Nożnej, który powinien zdawać sobie sprawę z defensywnego stylu gry zespołów Santosa.

- Widziałem dwa ostatnie mecze polskiej kadry i dla mnie jest jasne, że zawodnicy, media i kibice chcieli innego trenera. Fernando Santos zawsze był szkoleniowcem słynącym z obrony. Nawet gdy ma bardzo mocny zespół, z wieloma świetnymi zawodnikami, preferuje podejście defensywne. Mamy teraz w Portugalii kilku dobrych trenerów i nie rozumiem, dlaczego wybraliście takiego szkoleniowca. Santos to bardzo dobry człowiek, bardzo religijny, ale zawsze sprawia wrażenie zdenerwowanego w trakcie gry. Piłkarze widzieli strach w jego oczach, a muszą mieć na ławce kogoś, komu będą ufać - powiedział Luis Avelas z „Recordu” w rozmowie z portalem Sport.pl.

- W naszej kadrze nigdy nie wykorzystywał konferencji do wyjaśniania swoich decyzji, zawsze bagatelizował wszelkie pytania, dzięki którym dziennikarze próbowali zrozumieć jego plan. Zatem to dla nas żadna niespodzianka, co się działo w Polsce.

Sergio Pires z portalu Maisfutebol idzie o krok dalej, twierdząc, że rolę w zwolnieniu selekcjonera odegrał ponownie Robert Lewandowski.

- W Portugalii mówi się wręcz, że ostatnie wypowiedzi Roberta Lewandowskiego przesądziły o losie Santosa.

Kadencja Portugalczyka to już przeszłość. Już niebawem powinniśmy poznać nowego szkoleniowca, który postara się nakierować „Biało-Czerwonych” na dobre tory.