Rollercoaster w Londynie! Manchester United prowadził do 99 minuty i... przegrał z Chelsea [WIDEO]
2024-04-04 23:33:58; Aktualizacja: 7 miesięcy temuSzalony mecz w Londynie. Manchester United najpierw zdołał odrobić dwubramkową stratę i do 99 minuty meczu prowadził, jednak potem zwycięstwo Chelsea zapewnił Cole Palmer.
W czwartkowy wieczór na Stamford Bridge doszło do spotkania dwóch wielkich marek, które aktualnie rozczarowują i znajdują się w kryzysie, czyli Chelsea FC oraz Manchesteru United. Przed tą kolejką te zespoły zajmowały odpowiednio 12. i szóste miejsce w Premier League.
Lepiej to spotkanie gigantów na glinianych nogach rozpoczęli gospodarze, którzy już w czwartej minucie wyszli na prowadzenie po tym, jak Conor Gallagher wykorzystał zamieszanie w polu karnym i płaskim uderzeniem pokonał André Onanę, który był spóźniony z interwencją.
Kwadrans później na tablicy wyników było już 2:0, bo rzut karny, który został podyktowany za faul Antony'ego na Marcu Cucurelli, pewnie wykonał Cole Palmer, który wtedy jeszcze nie wiedział, że zostanie bohaterem tego meczu.Popularne
Ponownie kwadrans przyszło nam czekać na kolejnego gola, który tym razem padł jednak do innej bramki. Lekkie podanie w poprzek boiska wykonane przez Moisésa Caicedo przechwycił Alejandro Garnacho i pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z Đorđe Petroviciem.
Serb jeszcze przed końcem pierwszej połowy musiał ponownie wyciągnąć piłkę z siatki, bo precyzyjnym strzałem głową po wrzutce Diogo Dalota popisał się Bruno Fernandes, który tym samym doprowadził do wyrównania, na co zupełnie nie zapowiadało się po świetnym początku meczu w wykonaniu Chelsea.
Jeszcze przed gwizdkiem zapraszającym zawodników do szatni, gospodarze ponownie mogli wyjść na prowadzenie, jednak w niewybaczalny sposób pomylił się Gallagher, który miał przed sobą pustą bramkę, ale trafił w słupek.
Na początku drugiej połowy obie drużyny miały swoje szanse, jednak nie były one zbyt klarowne, aż w końcu drogę do siatki ponownie znalazł Garnacho. Swoje winy odkupił tutaj Antony, który dośrodkowaniem zewnętrzną częścią stopy znalazł Argentyńczyka, a ten strzałem głową wpakował piłkę do siatki i sprawił, że comeback „Czerwonych Diabłów” został przypieczętowany wyjściem na prowadzenie.
Manchester United przegrywał już 0:2 z Chelsea, ale nagle ruszyli! Tak Garnacho wpakował piłkę na 3:2
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) April 4, 2024
Asysta - mistrzostwo świata! 🍬🍪#domPremierLeague pic.twitter.com/bFXBkhoLVa
Wydawało się, że Manchester United będzie mógł na swoje konto dopisać trzy punkty, jednak pod sam koniec doliczonego czasu gry Jarred Gillet podyktował rzut karny za faul Diogo Dalota, a na listę strzelców ponownie wpisał się Palmer.
Chelsea wywalczony remis jednak nie usatysfakcjonował i kontynuowała ona swoje ataki, które w 101. minucie tego meczu przyniosły zwycięskie trafienie w wykonaniu Palmera, który popisał się w tym spotkaniu hat-trickiem. Anglik mocnym uderzeniem znalazł drogę do bramki strzeżonej przez Onanę, a pomógł mu przy tym rykoszet.
SCENY! TO SIĘ NIE MIEŚCI W GŁOWIE!
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) April 4, 2024
United do 99. minuty prowadziło 3:2 z Chelsea. I... wraca bez punktów! To przejdzie do historii ligi#domPremierLeague pic.twitter.com/JRSilcECXH