Sebastian Szymański na radarach znanych klubów

Sebastian Szymański znajduje się w kręgu zainteresowań Napoli czy Fiorentiny - uważa Sporx.com.

Ofensywny pomocnik w fantastycznym stylu odnalazł się w strukturach Fenerbahçe i po dotychczas rozegranych czternastu meczach może pochwalić się zanotowaniem ośmiu trafień oraz czterech asyst.

Dobra forma prezentowana przez reprezentanta Polski nie umyka uwadze wysłannikom zagranicznych klubów. W samej Turcji panuje nawet przekonanie, że opuści on najprawdopodobniej ekipę ze Stambułu po zaledwie jednym sezonie i uda się do jednej z drużyn z Premier League za nawet 40 milionów euro.

Na obecną chwilę trudno jest nam podzielać entuzjazm tamtejszych dziennikarzy w tym aspekcie, ale nie da się ukryć, że Sebastian Szymański wzbudza coraz większe zainteresowanie ze strony zespołów z europejskiego ligowego topu.

Popularne

Previous

Jan Urban wprost o 73-krotnym reprezentancie Polski. „Nie mam z nim kontaktu”

Ángel Rodado zachwycony klubem Ekstraklasy. „Są bardzo mocni”

Lech Poznań złożył ofertę za polskiego napastnika. „Sprawa była bardziej skomplikowana”

Cyrk z graczem Lecha Poznań? Nie wrócił ze zgrupowania, słuch o nim zaginął

Legia Warszawa żałuje odejścia tego trenera? „To był błąd”

Jan Urban zachwycony reprezentantem Polski. „Ma cechy lidera”

Tyle Raków Częstochowa zapłaci za nowego trenera?

Tym Michał Świerczewski uraził Marka Papszuna?!

Next

Świadczy o tym między innymi informacja przekazana przez Sporx.com, że jego występ przeciwko Çaykurowi Rizespor (5:0, zdobył bramkę) z wysokości trybun obserwowali wysłannicy Napoli oraz Fiorentiny.

Oba zespoły z Serie A, w przypadku poważnego brania pod uwagę 24-letniego zawodnika, muszą się śpieszyć z podjęciem ewentualnych rozmów z nim oraz Fenerbahçe, ponieważ wkrótce może się znaleźć poza ich finansowym zasięgiem.

Szymański, mający za sobą pobyt w Legii Warszawa, Dynamie Moskwa i Feyenoordzie Rotterdam, dołączył do „Żółtych kanarków” ostatniego lata za 9,75 miliona euro z rosyjskiego zespołu.

***

Jerzy Brzęczek zachwycony byłym podopiecznym. „On jest jak Paulo Dybala”