Sergej Milinković-Savić na alternatywnej liście życzeń europejskiego giganta

Od pewnego czasu niedoścignionym faworytem ku pozyskaniu pomocnika SS Lazio jest ekipa „Starej Damy”. 27-latek to w zasadzie najważniejszy cel transferowy wielce utytułowanego klubu z Allianz Stadium. „Ustrzelenie” go wymaga jednak sporego nakładu finansowego.

Jeszcze przed przerwą na mundial prezydent „Biancocelestich” Claudio Lotito nakleił na piłkarza metkę z ceną 120 milionów euro. Mało prawdopodobne jednak, aby stołeczna firma z Italii zarobiła na nim takie pieniądze. Umowa podopiecznego Maurizio Sarriego wygasa w czerwcu 2024 roku, więc niebawem siła prawa rynku sprawi, że cenowe oczekiwania zelżeją.

W zeszłym tygodniu Alfredo Pedullà zrelacjonował na Twitterze, że Sergej Milinković-Savić może odegrać rolę mediatora. Zgodzi się na symboliczne przedłużenie umowy z Lazio w przypadku znacznie niższej klauzuli odstępnego.

Co więcej, 38-krotny reprezentant Serbii doszedł już do porozumienia z „Juve” w sprawie warunków kontraktu indywidualnego. To wcale nie musi być zwiastun zakończenia sagi, gdyż o gracza o nastawieniu ofensywnym rozważania snuje Real Madryt.

„Królewscy” w zanadrzu przygotowują ofertę, lecz zostanie ona nadesłana do siedziby Lazio dopiero w momencie, jeśli wypadliby z rywalizacji o najbardziej rozchwytywanego na piłkarskim targu Jude'a Bellinghama. Gwiazdę Borussii Dortmund obserwują jeszcze Manchester City, Chelsea i Liverpool.

Milinković-Savić zalicza debiutanckie występy na Mistrzostwach Świata w Katarze. W spotkaniu z Brazylią, faworytem turnieju, znajdował się w cieniu. Może się on z kolei wykazać w nadchodzących starciach z Kamerunem i Szwajcarią.

W bieżącym sezonie klubowym wychowanek FK Vojvodina zanotował we wszystkich rozgrywkach pięć trafień i siedem asyst na 20 rozegranych meczów.