Śląsk Wrocław potrzebuje tego transferu

Śląskowi Wrocław, podobnie jak jego rezerwom, brakuje napastnika. Widać to było choćby w meczu z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, kiedy to Przemysława Banaszaka, najlepszego strzelca WKS-u, zastąpił Krzysztof Kurowski, nominalny lewy obrońca.

Podczas spotkania Pogoni Grodzisk Mazowiecki ze Śląskiem Wrocław doszło do zaskakującej zmiany. W obliczu nieobecności Damiana Warchoła Przemysława Banaszaka w drugiej połowie zastąpił Krzysztof Kurowski, czyli nominalny lewy obrońca.

Jak później przekazał Piotr Potępa, absencja drugiego snajpera WKS-u spowodowana była uwagami trenera Ante Šimundžy „do sposobu, w jaki napastnik Śląska pracował na treningach w ostatnim czasie”.

Wpuszczenie zawodnika z innej formacji wymuszone było brakiem trzeciej „dziewiątki” w kadrze pierwszego zespołu.

Popularne

Previous

Wielki powrót do Legii Warszawa?! Ma niedokończoną misję

Ma coraz mniej do powiedzenia w Legii Warszawa. „Jego głos traci na znaczeniu”

Syn 30-krotnego reprezentanta Polski gra w rezerwach Górnika Zabrze. „Pod wieloma względami jesteśmy identyczni”

To będzie pierwszy transfer Marka Papszuna w Legii Warszawa?!

Dawid Szwarga łączony z przenosinami wewnątrz Ekstraklasy. „Opcja numer dwa”

Cyrk z graczem Lecha Poznań? Nie wrócił ze zgrupowania, słuch o nim zaginął

Josué negocjuje z klubem!

Mateusz Borek z ciekawą informacją w sprawie zmian właścicielskich w Wiśle Kraków

Next

Sytuacja nie wygląda lepiej w drugoligowych rezerwach Śląska. Trudno tam wytypować napastnika, który wyróżniałby się na tyle, by realnie aspirować do rywalizacji o miejsce w ekipie Šimundžy.

Najlepszym strzelcem drugiej drużyny jest skrzydłowy Wiktor Niewiarowski. 24-latek z dziewięcioma golami na koncie jest czwartym najskuteczniejszym graczem II ligi, lecz nie rozwiązuje on problemu braku klasycznej „dziewiątki”.

Rezerwom Śląska przydałaby się bramkostrzelny napastnik, który jednocześnie stanowiłby alternatywę dla Banaszaka i Warchoła.

O tym, jak ważny jest skuteczny snajper wspomniał Michał Hetel, szkoleniowiec drugiej drużyny, w rozmowie ze Slasknet.com.

- Jest to na pewno newralgiczna pozycja i nie ma co ukrywać, że jak masz bramkostrzelnego napastnika, jest to bardzo duża zaleta. Podał pan przykład Kuby Lutostańskiego i zgadzam się, że była to ważna różnica bramkowa, jeśli chodzi o pozycję numer dziewięć. [...] Padł tu też przykład Sebastiana Bergiera i pamiętam, jak był ważnym ogniwem w rezerwach. Jeśli masz tego napastnika, jest to różnica, która często powoduje, że jesteś wyżej w tabeli - powiedział 32-letni trener.

Aktualnie „Wojskowi” zajmują piąte miejsce w I lidze. Ich drugi zespół okupuje siódmą lokatę w II lidze.