Snajper Arisu Saloniki o niedoszłym transferze do Barcelony. „Jest to dla mnie cierń”
2025-01-15 12:36:43; Aktualizacja: 3 godziny temuLoren Morón znajdował się przed kilkoma laty bardzo blisko zaliczenia przeprowadzki z Betisu do Barcelony. Ta ostatecznie postawiła jednak na Martina Braithwaite'a.
Doświadczony napastnik był przez zdecydowaną większość swojej kariery związany wyłącznie z hiszpańskimi drużynami. Dopiero w 2023 roku zdecydował się na podjęcie pierwszego zagranicznego wyzwania w postaci zasilenia Arisu Saloniki.
31-latek nie może żałować wykonanego ruchu, ponieważ imponuje dużą skutecznością w greckim zespole, co okrasił wywalczeniem tytułu najskuteczniejszego strzelca w ubiegłych zmaganiach i teraz walczy o powtórzenie tego wyczynu.
Niewiele jednak brakowało do tego, żeby przyszłość Lorena Moróna potoczyła się zupełnie inaczej, bo gdy był jeszcze zawodnikiem Betisu mocno zabiegała o niego słynna FC Barcelona.Popularne
- To jedna z rzeczy, o których zawsze mówiłem, że jest to dla mnie cierń. Nie chodzi tylko o możliwość gry w Barcelonie, u boku Leo Messiego, ale też ze względu na pieniądze, które Betis mógłby otrzymać. Uważam, że zrobiłem wszystko, co możliwe, żeby obie strony wygrały, zarówno ja, jak i Betis - stwierdził napastnik w rozmowie z „Diario de Sevilla”.
- Było naprawdę bardzo blisko, powodem były inne czynniki, o których też nie chce ani mówić, ani nawet myśleć - dodał o przyczynach fiaska transakcji.
Atakujący był przymierzany do „Dumy Katalonii” zimą 2020 roku, kiedy to poszukiwała zastępstwa kontuzjowanych Luisa Suáreza i Ousmane’a Dembélé.
Morón był wówczas do wyciągnięcia za 15 milionów euro, ale ostatecznie przedstawiciele utytułowanego zespołu postawili na nieco bardziej kosztowne sprowadzenie Martina Braithwaite'a z CD Legnaes za 18 milionów euro.
Duńczyk ma obecnie za sobą spędzone pierwsze pół roku w brazylijskim Grêmio. Z kolei Hiszpan może pochwalić się strzeleniem jedenastu goli i zaliczeniem asysty w 19 meczach w bieżących zmaganiach.