Sześciu piłkarzy na liście sprzedażowej Bayernu Monachium, trzech pewniaków

Po sprzedaży Mathysa Tela Bayern Monachium zamierza w najbliższych tygodniach kontynuować misję sprzedażową. Niechcianych jest łącznie sześciu zawodników, w tym Kingsley Coman - informuje „Bild”.

„Gwiazda Południa” niezmiennie dąży do pozyskania lewoskrzydłowego, który w miarę potrzebny byłby w stanie zastąpić Harry’ego Kane’a jako środkowego napastnika. Wśród celów są Rafael Leão czy Nico Williams.

Klub właśnie zainkasował 35 milionów euro. To z tytułu aktywowania przez Tottenham Hotspur opcji wykupu Mathysa Tela.

Jak podaje „Bild”, sternicy Bayernu Monachium wierzą, że to dopiero początek i że wkrótce uda się sprzedać jeszcze kilku graczy.

Popularne

Previous

Robert Lewandowski wraca do reprezentacji Polski. Tak wynika z pierwotnego komunikatu

POTWIERDZONE: Cristiano Ronaldo wybrał klub. Tam będzie grał w przyszłym sezonie

POTWIERDZONE: Luquinhas po rozmowach z klubem Ekstraklasy

Ernest Muçi z hitowym powrotem do Ekstraklasy?!

Nowy kandydat na trenera Legii Warszawa? Rozstał się z klubem

POTWIERDZONE: Mariusz Fornalczyk z rekordowym transferem w Ekstraklasie

Afimico Pululu chce tego transferu

Odszedł z Jagiellonii Białystok, trafi do Lecha Poznań?!

Next

Pewniakami do odejścia są Daniel Peretz, Bryan Zaragoza i Sacha Boey.

W przypadku izraelskiego bramkarza pomysł wyjazdu wyszedł od samego zawodnika. On prowadził zaawansowane rozmowy z PSV Eindhoven, ale Holendrzy negatywnie zareagowali na oczekiwania Bawarczyków w wysokości ośmiu milionów euro. Negocjacje mają być jednak kontynuowane.

Zaragoza po udanym wypożyczeniu do Osasuny najpewniej ponownie obierze kurs na Hiszpanię. Boey ma adoratorów z Premier League i niewykluczone, że to tam obejrzymy go od przyszłego sezonu.

Zdecydowanie trudniej jest się pozbyć Kingsleya Comana, Min-jae Kima oraz João Palhinhi.

Całą trójkę wycenia się na około 35 milionów, ale sytuacja każdego z nich jest inna.

Palhinha w ogóle nie chce odchodzić, Coman stawia wysokie wymagania finansowe, a Kim ma kilku zalotników, którzy chcą jak najbardziej zbić za niego cenę.

„Bild” podkreśla, że otrzymane środki posłużą do wzmocnienia formacji ofensywnej.