Telenowela trwa w najlepsze. To będzie główny cel transferowy Legii Warszawa w zimowym okienku?!

Legia Warszawa znajduje się w kryzysie. Niewykluczone, że zimą dojdzie do kolejnych ruchów kadrowych. W tym kontekście jednym z priorytetów powinien być transfer nowego napastnika.

Po czwartkowej porażce w Pucharze Polski stołeczny klub poinformował o rozstaniu z Edwardem Iordănescu. W gruncie rzeczy rumuński szkoleniowiec dążył do zakończenia współpracy już od jakiegoś czasu, lecz przy Łazienkowskiej postanowiono podjąć ostatnią próbę ratowania „związku”. Jak się wkrótce okazało, starania działaczy poszły na marne.

Legia znajduje się w kryzysie, lecz szeregu problemów, z jakimi zmaga się zespół „Wojskowych”, nie można zrzucić wyłącznie na barki trenera. 

Warszawianie od dawna mogą narzekać na brak klasowego napastnika. Zimą ten problem miał zostać rozwiązany za sprawą pozyskania Iłly Szkuryna ze Stali Mielec. Jak można było nieoficjalnie usłyszeć, białoruski snajper kosztował klub niemałe pieniądze. Tymczasem kilka miesięcy później odszedł na stałe do GKS-u Katowice.

Popularne

Previous

Dzieje się! Gonçalo Feio dopina sensacyjny powrót do Ekstraklasy

Dariusz Mioduski zablokował sensacyjny powrót do Legii Warszawa?!

Wielki debiut w Lechu Poznań?!

Uwaga. Legia Warszawa zmienia trenera!

„Nie okazujesz mi szacunku”. Spięcie z udziałem trenera Lechii Gdańsk

„Nie wiem, czy awans do Ekstraklasy jest do końca w interesie tego klubu”

POTWIERDZONE: Tyle Efthymios Koulouris zarabiał w Pogoni Szczecin

To jeden z najgorszych letnich transferów w Ekstraklasie

Next

Przez chwilę nadzieję w sercach sympatyków Legii rozbudził Jean-Pierre Nsame. 32-latek skutecznie zmazywał plamę, która widniała przy jego nazwisku po okresie naznaczonym fatalnymi występami w koszulce wielokrotnych mistrzów Polski, lecz pech chciał, że podczas sierpniowego meczu z Cracovią nabawił się poważnej kontuzji. W rezultacie nie wiadomo, czy Kameruńczyk zdoła wrócić na boisko przed końcem sezonu.

Migouel Alfarela odszedł definitywnie do Arisu Saloniki, z kolei sprowadzeni latem Mileta Rajović i Antonio Čolak nie spełniają dotąd oczekiwań, jakie wiązano z ich przybyciem na Łazienkowską. Dość powiedzieć, że ten drugi wciąż czeka na premierowego gola w barwach Legii.

W tej sytuacji dyrektor sportowy Michał Żewłakow wraz z Fredim Bobicem już podczas zimowego okienka powinni głęboko zastanowić się nad transferem nowej „dziewiątki”. Czas bowiem ucieka, a położenie Legii zaczyna się komplikować. W czwartek drużyna odpadła z rywalizacji w Pucharze Polski, którego poprzednia edycja dała jej wstęp do europejskich pucharów.

Jedyną furtką do gry na arenie międzynarodowej pozostaje zatem Ekstraklasa, lecz i tutaj warszawianie radzą sobie dotychczas bardzo przeciętnie. Ledwie szesnaście zdobytych punktów w dwunastu meczach daje im aktualnie dziesiątą lokatę w tabeli. 

Przyjście klasowego napastnika z pewnością pomogłoby rozwiązać jeden z głównych problemów stołecznego zespołu, jakim na dzień dzisiejszy jest brak odpowiedniej jakości w szeregach ofensywnych.