To może być kandydat na trenera Legii Warszawa. Głośny powrót nie jest wykluczony

2025-05-24 18:03:18; Aktualizacja: 1 godzina temu
To może być kandydat na trenera Legii Warszawa. Głośny powrót nie jest wykluczony Fot. Mateusz Sobczak / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Protathlima.com | Zbigniew Szulczyk [X]

Legia Warszawa rozgląda się za kandydatami na nowego trenera po tym, jak natrafiła na komplikacje podczas negocjacji z Gonçalo Feio. Nie można wykluczać tego, że szefostwo z Łazienkowskiej zwróci uwagę na Henninga Berga, który myśli o zmianie otoczenia.

Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że kwestia przyszłości Gonçalo Feio jest przesądzona. Legia zdecydowała się kontynuować współpracę z portugalskim szkoleniowcem, inicjując stosowne negocjacje. 

Dość niespodziewanie 35-latek odrzucił propozycję rocznego kontraktu z opcją przedłużenia o dwanaście miesięcy, stawiając klubowi kilka warunków. Jeden z nich dotyczył decyzyjności o kształcie sztabu medycznego. Na ten moment trudno przewidzieć, jaki finał przyniesie ta sprawa. Żadna z opcji nie jest wykluczona.

Legia nie zamierza pozostać na lodzie, dlatego rozpoczęła już rozmowy z innymi kandydatami. Niewykluczone, że w tym gronie znajduje się Henning Berg.

Norweg od sierpnia ubiegłego roku odpowiada za wyniki AEK-u Larnaka. Rozgrywki ligowe zwieńczył czwartym miejscem w tabeli grupy mistrzowskiej. Przed nim finał Pucharu Cypru. Jeśli wygra, zapewni drużynie miejsce w eliminacjach do europejskich pucharów.

Umowa Berga obowiązuje tylko do końcówki maja i wiele wskazuje na to, że nie zostanie przedłużona. Klub myślał o przedłużeniu współpracy, ale do konkretnych rozmów nie doszło. On sam nadal nie zdecydował.

55-latek przyznał przed sobotnim finałem, że latem mogą otworzyć się przed nim nowe możliwości. Poważnie rozważa więc odejście.

Z wiadomych względów Berg może na przestrzeni najbliższych dni zostać mocnym kandydatem na zastąpienie w Legii Warszawa Gonçalo Feio.

Norweski szkoleniowiec pracował przy Łazienkowskiej w latach 2013-2015. Sięgnął w tym czasie po mistrzostwo i Puchar Polski. Już kilkukrotnie łączono go z powrotem do Warszawy.