Tottenham o krok od zapewnienia sobie pierwszego transferu po zatrudnieniu Antonio Conte?! Doszłoby do niego dopiero latem...

W ostatnich dniach doszło w Tottenhamie do niemałego trzęsienia ziemi. Po ligowej porażce przeciwko Manchesterowi United (0-3) z posadą pożegnał się Nuno Espírito Santo. Na jego następcę nie trzeba było czekać zbyt długo.

We wtorkowe popołudnie poinformowano, że nowym menedżerem „Kogutów” został Antonio Conte. Włoch pozostawał bez pracy od czerwca po tym, jak rozstał się z Interem Mediolan.

Wraz z przyjściem nowego szkoleniowca pewne jest, że dyrektor sportowy Fabio Paratici zadba o wzmocnienia. Wszystko po to, aby były selekcjoner „Squadra Azzurra” miał względny komfort pracy.

Jednym z priorytetów transferowych jest sprowadzenia zawodnika, który wzmocni rywalizację w środku pola. Do tej roli wytypowano już zresztą konkretnego kandydata.

Jest nim Franck Kessié, który miałby trafić do stołecznego klubu z AC Milanu w ramach wolnego transferu. Problem jest taki, że do transakcji doszłoby dopiero latem przyszłego roku, bo wtedy wygasa jego kontrakt z ekipą rozgrywającą swoje mecze na San Siro.

Galetti poinformował na Twitterze, że władze angielskiego klubu są o krok od porozumienia z agentem zawodnika Georgesem Atanganą. Mowa o umowie indywidualnej, na której mocy środkowy pomocnik miałby inkasować dziesięć milionów euro za sezon gry.

Kessié jest związany z włoskim klubem od lipca 2017 roku. W trwającym sezonie rozegrał łącznie dziesięć meczów, a jego dorobek to dwie bramki.

Poza 24-latkiem, w kręgu zainteresowań Tottenhamu znajdują się też Dušan Vlahović, Stefan de Vrij oraz Marcelo Brozović.