Widzew Łódź straci kluczowego zawodnika?! Można powoli bić na alarm
2025-09-25 07:58:08; Aktualizacja: 1 godzina temu
Widzew Łódź przeszedł latem sporą przebudowę. Odmieniony zespół jak na razie nie zachwyca na boisku. Na słowa uznania zasługuje Juljan Shehu, którego sytuacja kontraktowa spędza sen z powiek działaczom. „Problem, jakiego w polskiej piłce nie mieliśmy” - wyjaśnił Łukasz Olkowicz w programie „Ofensywni”.
Widzew z ogromnymi ambicjami przystąpił do nowej kampanii. Po bardzo mocnym oknie transferowym pojawiały się opinie, że odmieniony zespół może powalczyć o najwyższe cele.
Rzeczywistość okazała się jednak dla łodzian znacznie trudniejsza. Po dziewięciu meczach na ich koncie widnieje zaledwie dziesięć punktów. Posadą za rozczarowujące wyniki zapłacił już Željko Sopić.
Na ten moment niewielu zawodników czterokrotnego mistrza Polski zasługuje na pochwały. W tym nielicznym gronie na pewno znajduje się Juljan Shehu.Popularne
Mimo wielu transferów to właśnie Shehu odgrywa kluczową rolę w szeregach Widzewa. W bieżącej kampanii Ekstraklasy zanotował trzy trafienia i tyle samo asyst. Obecnie trudno wyobrazić sobie łódzką ekipę bez 27-latka.
Rozstanie nie jest jednak nierealnym scenariuszem.
Jak wyjaśnił Łukasz Olkowicz, Widzew nie potrafi dojść do porozumienia z Shehu w kwestii przedłużenia współpracy. Letnia rewolucja kadrowa nie pomogła w negocjacjach.
- Dwa Widzewy są dzisiaj. Jeżeli chodzi o płace. Część piłkarzy podpisywała kontrakty ze starym Widzewem, gdzie były pewne ograniczenia. Za Roberta Dobrzyckiego to wszystko wyskoczyło. Bo jeżeli sprowadzasz zawodników za milion, dwa miliony euro. To jest problem. Na przykład są negocjacje z najlepszym piłkarzem Widzewa Juljanem Shehu. Widzew daje mu sporą podwyżkę. On mówi: Zaraz, zaraz. Jestem dzisiaj czołowym piłkarzem, chcę zarabiać najlepiej. Na razie obie strony nie mogą dojść do porozumienia. Problem, jakiego w polskiej piłce nie mieliśmy. To jest taki problem, którego nie można było się spodziewać - wyjaśnił dziennikarz w programie „Ofensywni”.
W ostatnich dniach okna transferowego mocno Shehu chciał sprowadzić Konyaspor. Niewykluczone, że temat przenosin do Turcji wróci zimą, gdy pomocnikowi pozostanie pół roku kontraktu.