Uczestnik Ligi Europy złożył ofertę za Iviego Lópeza. „Zaporowa cena”

2024-10-19 13:00:18; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
Uczestnik Ligi Europy złożył ofertę za Iviego Lópeza. „Zaporowa cena” Fot. Klaudia Berda / Raków Częstochowa
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Iván López zostawił za sobą problemy zdrowotne i zaczął znowu błyszczeć w barwach Rakowa Częstochowa. Jak się okazuje, latem ofertę złożyła za niego Slavia Praga. „Byłem zdziwiony” - opowiedział w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” hiszpański atakujący.

30-letni zawodnik z Madrytu bardzo długo dochodził do zdrowia. Pod koniec czerwca ubiegłego roku zerwał więzadło krzyżowe, przez co pauzował do marca. Gdy wydawało się, że wszystko zmierza w dobrą stronę, pojawiły się następne komplikacje. 

López dopiero w szóstej kolejce bieżącej kampanii wrócił na murawę. Był wprowadzany przez Marka Papszuna ostrożnie, dostając początkowo po kilka minut. Przełom nastąpił w starciu z Puszczą Niepołomice, gdy pojawił się w podstawowym składzie.

Hiszpan w zasadzie z miejsca zaczął błyszczeć. Dwa ostatnie spotkania okrasił dwiema bramkami, w tym jedną zdobytą bezpośrednio z rzutu wolnego, i asystą. 

W rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” wychowanek Getafe przyznał, że czuje się świetnie w Polsce. To właśnie z tego powodu nie myślał o transferze - nawet jak pojawiła się za niego oferta ze Slavii Praga.

- Byłem zdziwiony, że piłkarzem, który tak długo pauzował, zainteresował się taki utytułowany klub. Było to miłe i łechcące, nie będę ukrywać. Ale mimo że wiem, iż oferta była, Raków nigdy do mnie nie przyszedł z tym tematem. Słyszałem plotkę, że nie chciał mnie nigdzie puścić i dlatego postawił zaporową cenę. Cieszę się, bo ja też nigdzie nie chciałem odchodzić. Wiem, grałbym teraz w europejskich pucharach, ale chciałem pokazać wszystkim, że czas, w którym nie grałem, a Raków na mnie czekał, nie był czasem straconym. Nie wróciłem do gry po to, by za te ostatnie miesiące wziąć pieniądze i iść do domu. Wróciłem, żeby zdobyć mistrzostwo Polski z Rakowem - wyjaśnił 30-latek.

Slavia Praga rywalizuje w tegorocznej edycji Ligi Europy, w której sięgnęła już po cztery punkty. Dobrze radzi sobie także na krajowym podwórku, gdzie przewodzi w ligowej tabeli, mając sześć „oczek” przewagi nad drugą Spartą Praga.