Widzew Łódź już żałuje tego transferu? „Kompletnie nieprzemyślany ruch”
2025-12-26 09:29:26; Aktualizacja: 40 minut temu
Na pozycji bramkarza Widzewa Łódź od początku sezonu panował chaos. Niespodziewany transfer Veljko Ilicia jak na razie należy uznać za spore rozczarowanie. Serb popełnił w rundzie jesiennej kilka kosztownych błędów, przez co stracił miejsce w składzie. „Duży zawód” - ocenił portal widzewtomy.net.
Trudno zrozumieć, czym kierowali się członkowie pionu sportowego Widzewa. Sezon w roli pierwszego bramkarza rozpoczął Rafał Gikiewicz. Bardzo szybko, bo już po zaledwie dwóch kolejkach, zastąpił go młodszy Maciej Kikolski.
Wydawało się, że to właśnie sprowadzony z Legii Warszawa gracz będzie budowany na pełnoprawną „jedynkę”. Do Łodzi niespodziewanie na początku września trafił jednak Veljko Ilić.
22-latek występował wcześniej regularnie na poziomie serbskiej ekstraklasy, a na dodatek reprezentował kraj w młodzieżowej kadrze. Mogło się więc wydawać, że Widzew skorzystał z naprawdę sporej okazji, gdyż zapłacił zaledwie pół miliona euro. Popularne
Początki Serba w szeregach „Czerwono-Biało-Czerwonych” są mocno nieudane. Po serii gorszych występów między słupki powrócił Maciej Kikolski.
„[...] Duży zawód. Przychodził jako młody, uzdolniony golkiper. Kibice mieli mieszane uczucia, bo informacja o jego transferze pojawiła się znikąd i mało kto podejrzewał Widzew o zakup kolejnego bramkarza. Tak się jednak stało i trzeba przyznać, że był to kompletnie nieprzemyślany ruch. Sposób gry trenera Sopicia czy trenera Jovićevicia wymaga od bramkarza dobrej gry nogami, czego Serb nie mógł zaoferować” - ocenił portal widzewtomy.net.
Widzew stara się teraz o transfer nowego bramkarza. Niewykluczone, że postawi na Bartłomieja Drągowskiego. Szanse Ilicia na regularną grę spadną więc jeszcze bardziej.















![Transfery - Relacja na żywo [26/12/2025]](img/photos/113063/170x113/relacja-26122025.jpg)















