Widzew Łódź straci kluczowego gracza?! „Nie nastąpił żaden przełom”

Juljan Shehu potrzebował czasu, by stać się liderem Widzewa Łódź. Teraz klub zamierza za wszelką cenę zatrzymać Albańczyka. W prowadzonych rozmowach nie doszło nadal do przełomu - informuje Widzewtomy.net.

Dopiero w trzecim roku w Łodzi u urodzonego w Tiranie gracza coś „kliknęło”. Nagle stał się czołową postacią, mającą ogromny wpływ na poczynania ofensywne zespołu. Z całą pewnością służy mu przesunięcie nieco wyżej i oderwanie się od roli typowej „szóstki”.

Albańczyk na przestrzeni pierwszych sześciu ligowych gier zanotował dwa trafienia i asystę. 

Nowe władze Widzewa chcą za wszelką cenę przekonać 26-latka do przedłużenia umowy. Obecna wygasa już wraz z końcem czerwca przyszłego roku. To efekt klauzuli, która weszła w życie po rozegraniu określonej liczby minut.

Popularne

Previous

Nadchodzi powoli głośne rozstanie w Lechu Poznań? „To będą bardzo trudne rozmowy”

Zwrot akcji w sprawie transferu Jeana-Pierre'a Nsame?!

Sensacyjny transfer Legii Warszawa?! Tego jeszcze nie grali

Jan Urban nie widzi już tej dwójki w reprezentacji Polski?! „Nie pomogli sobie”

Tyle Efthymios Koulouris będzie zarabiał w nowym klubie

Chciała go Wieczysta Kraków, ostatnio odezwał się Lech Poznań

Tymoteusz Puchacz w tym klubie z Ekstraklasy nigdy nie zagra. „Za dużo nienawiści”

„Wejście do Legii niczym Gil Dias”. Kibice nie zostawiają suchej nitki na letnim transferze

Next

Istnieje zatem ryzyko, że Shehu po rundzie jesiennej usiądzie do negocjacji z innymi klubami. Tego chcą bardzo uniknąć w Łodzi.

Jak podaje portal Widzewtomy.net, nadal nie doszło do żadnego przełomu w rozmowach dotyczących prolongaty. 

„Jak ustaliliśmy, przełomu w negocjacjach na razie jednak nie ma. Owszem, obie strony są gotowe do zawarcia porozumienia, więc szanse na pozostanie kluczowego ogniwa w drużynie cały czas są bardzo duże, ale wszystko rozbija się o finanse” - czytamy we wspomnianym źródle.

Shehu dołączał do drużyny jeszcze przed pojawieniem się Roberta Dobrzyckiego. Naturalnie więc domaga się teraz znaczącej podwyżki.

Kibice nie muszą się jeszcze niepokoić. Rozbieżności między obiema stronami nie są ponoć tak duże. Niewykluczone więc, że porozumienie stanie się w końcu faktem.