Wieczysta Kraków się nie zatrzymuje. Sławomir Peszko triumfuje

Spotkanie w Połańcu rozpoczęło się od szybkiego rzutu karnego dla Czarnych, którego w piątej minucie na gola zamienił Adrian Gębalski. Wieczystej Kraków udało się wyrównać kilka minut przed końcem pierwszej połowy. Uczynił to Maciej Jankowski, zdobywając siódmą bramkę w tym sezonie. Tak jak goście skutecznie zakończyli premierową część meczu, tak dobrze rozpoczęli drugą. Na listę strzelców wpisał się Saša Živec i jak się okazało, trafienie to dało Wieczystej zwycięstwo.

Dzięki niemu krakowianie mają na koncie 35 punktów i przewodzą tabeli czwartej grupy III ligi. Druga Avia Świdnik, która w sobotę pokonała 1:0 KS Wiązownica, traci do nich trzy „oczka”. Strata trzeciego KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyskie (w takim samym rozmiarze rozprawiło się z Wiślanami Jaśkowice) wynosi cztery punkty.

Drużynę Wieczystej cały czas prowadzi Sławomir Peszko, który we wrześniu został jej tymczasowym trenerem po rozstaniu władz klubu z Maciejem Musiałem. Zespół właśnie odniósł czwarte z rzędu zwycięstwo pod wodzą 38-latka, którego dotychczasowy bilans to sześć wygranych, dwa remisy i porażka. Tę ostatnią krakowianie zanotowali w Pucharze Polski z ekstraklasowym Piastem Gliwice.

Wszystko wskazuje na to, że na ten moment władze Wieczystej nie rozglądają się za nowym szkoleniowcem.

- Na razie zostaję i tak jak rozmawiam z zarządem, to póki jest, jak jest, wygrywamy, drużyna odżyła i mamy lidera, to pewnie nic się do zimy nie zmieni. Przed sezonem nie zakładałem, że będę siedział w tym gabinecie, tylko że będę tam obok, w roli skauta. Jeździłem na mecze III, IV ligi, żeby oglądać młodych zawodników, ale też doświadczonych. Przyjąłem jednak ofertę z dnia na dzień - przyznał 44-krotny reprezentant Polski w świeżej rozmowie z „Przeglądem Sportowym” (cały wywiad TUTAJ).