Wielki powrót Berlusconiego?! Rozważa ponowny zakup Milanu!

Ekscentryczny Włoch postanowił oddać władzę w Milanie po 30 latach prezydentury i od kwietnia zeszłego roku klub znajduje się oficjalnie w posiadaniu Yonghonga Li i jego konsorcjum. Od tamtego czasu zespół przeszedł rewolucję w składzie, ale wyniki nadal pozostawiają wiele do życzenia, a do tego klubowej kasie uważnie przygląda się UEFA ze względu na naruszenie zasad Finansowego Fair Play.

W ostatnich miesiącach działacze „Rossonerich” robią co w ich mocy, by nie dopuścić do przejęcia klubu przez amerykański fundusz hedgingowy, Elliott Management, który udzielił nowym właścicielom sporej pożyczki, którą teraz trudno spłacić. Okazuje się jednak, że biznesmeni mogą otrzymać zaskakującą propozycję sprzedaży swoich udziałów. Okazuje się bowiem, że ich wykup rozważa... Berlusconi.

81-latek jest obecnie zaangażowany w politykę i działania swojej partii Forza Italia. Na jednym ze spotkań z wyborcami w Udine temat rozmowy zszedł właśnie na Milan. Nie był to przypadek, ponieważ, jak przekazują „Sport Mediaset” i „Tuttosport”, w jednej z ankiet wyborcy uznali, że sprzedaż Milanu przez Berlusconiego sprawiła, że poparcie dla jego partii zatrzymało się na poziomie około 14 procent. Berlusconi zapewnił wyborców, że jeśli sytuacja w klubie się nie zmieni, rozważy swój powrót na stanowisko prezydenta „Diavolo”.

- To jak układają się sprawy zmierza do tego, że będę musiał odkupić Milan - powiedział Berlusconi.

- Wielu ludzi pyta mnie, dlaczego sprzedałem klub zupełnie nieznanemu człowiekowi i obwiniają mnie za to, w jakim stanie znajduje się obecna drużyna. Muszę tutaj ponownie zaznaczyć - jeśli wszystko będzie układało się tak jak teraz, nie mogę wykluczyć, że prędzej czy później odkupię udziały w Milanie.

Sprawa sprzedaży Milanu ciągnęła się przez wiele miesięcy. Do Berlusconiego zgłaszało się wielu chętnych, a szczególnie zainteresowani byli azjatyccy biznesmeni. Ostatecznie konkurencję pokonał Yonghong Li, który wyłożył 740 milionów euro, przejmując też długi klubu. Tutaj również nie obyło się bez problemów. Ogłoszenie sprzedaży zostało ogłoszone już latem 2016 roku, ale od tamtej pory partnerzy biznesmena wycofywali się, co zmusiło go do zaciągnięcia dużej pożyczki, która pozwoliła dokonać tak zwanego closingu po kilku miesiącach oczekiwania.