Wielki zawód w FC Barcelonie. Wymarzony transfer pomocnika niemożliwy

Bernardo Silva nie trafi w najbliższym czasie do FC Barcelony. Oczekiwania Manchesteru City za Portugalczyka są zbyt wysokie, dlatego „Duma Katalonii” z bólem serca skupi się na tańszej opcji - przekonuje „Mundo Deportivo”.

Marzenie Xaviego w najbliższym czasie się nie spełni. Szkoleniowiec lidera LaLigi od pewnego czasu zabiegał o transfer Bernardo Silvy, w którym widział lidera środkowej formacji na lata. Sam Portugalczyk również był nastawiony pozytywnie do przeprowadzki na Camp Nou.

28-latek przejawia chęć odejścia z Manchesteru City. Włodarze mistrza Anglii doskonale o tym wiedzą i są w stanie wysłuchać ofert za wszechstronnego zawodnika z Lizbony, choć podchodzą do tego pomysłu niechętnie. Oczywiście, gigant z Premier League nie zamierza oddawać gwiazdy za bezcen.

Zarząd z Etihad Stadium jest nieugięty. Podejdzie do rozmów tylko, gdy druga strona wyłoży na stół około 70 milionów funtów. FC Barcelona z uwagi na napiętą sytuację finansową nie sprosta tym wymaganiom.

Jak przekonuje „Mundo Deportivo”, „Duma Katalonii” zrozumiała, że nie uda jej się sfinalizować wymarzonego transferu. Z tego powodu skupi się na bardziej realnych celach.

Mimo niepowodzenia z Bernardo Silvą interesy klubu z Camp Nou w Manchesterze się nie kończą.

W tym momencie to Ilkay Gündogan staje się priorytetem wicemistrzów Hiszpanii. Kontrakt Niemca wygasa już latem, a więc ten mógłby zmienić pracodawcę w ramach wolnego transferu. To z pewnością świetna szansa dla FC Barcelony.

32-latek nadal prezentuje wysoki poziom, dlatego „Obywatele” chcieliby kontynuować tę owocną współpracę. Sam pomocnik zwleka jednak z decyzją, prowadząc negocjacje z „Dumą Katalonii”, która skupi się teraz na nich mocniej.

„Mundo Deportivo” twierdzi, że na całej sytuacji skorzysta Paris Saint-Germain, będące faworytem do pozyskania Bernardo Silvy.