„Wyglądał niezdarnie, zmarnował wielką okazję”. Niewypał transferowy Wisły Kraków zadebiutował w nowym klubie
2024-09-10 15:04:48; Aktualizacja: 2 miesiące temuBillel Omrani okazał się wielkim niewypałem transferowym Wisły Kraków, dlatego też pożegnano go już po kilku miesiącach. Pomimo kiepskiego okresu na zapleczu Ekstraklasy, 31-latek szybko znalazł nowy klub, zasilając ACSM Politehnica Iasi. W nowej drużynie zanotował już nieoficjalny debiut, ale jego występ pozostawiał wiele do życzenia.
Wisła Kraków tak w tym, jak i poprzednim sezonie, celowała w awans do Ekstraklasy. Na papierze wydawało się, że wzmocnienia, które poczyniono w zimowym oknie, pomogą drużynie w wyjściu naprzeciw oczekiwaniom kibiców. Tym bardziej że do klubu sprowadzono przecież całkiem nośne nazwisko, jakim jest niewątpliwie Billel Omrani.
Zainteresowanie 31-latkiem przejawiały wtedy też kluby z Ekstraklasy, ale sam piłkarz wspólnie z agentami uznali, że najlepszym posunięciem będzie przeprowadzka do 13-krotnego mistrza kraju. Podpisano krótki kontrakt i można było oczekiwać, że jak na ten szczebel rozgrywkowy, Algierczyk to strzał w dziesiątkę.
Wystarczyło jednak kilka tygodni, by stwierdzić, że mamy do czynienia z wielkim niewypałem.Popularne
- W naszej szatni mamy pewne reguły, których nie wolno łamać. Gdy to robisz, nie ma cię z nami. (…) Mam swoje zasady. Pierwszy krok - zawsze wierz w swoich piłkarzy. Drugi - pchaj ich do rozwoju. A potem podejmuj decyzję. Ja w sprawie Omraniego podjąłem już decyzję. Nie uważam, że zagra jeszcze w Wiśle - mówił były już trener Wisły Kraków, Albert Rudé.
W takim wypadku Omrani w czerwcu stał się wolnym zawodnikiem i przez nieco ponad miesiąc szukał dla siebie nowego wyzwania. Wtedy zgłosił się po niego rumuński zespół ACSM Politehnica Iasi.
Choć nie zdołał jeszcze pokazać się warunkach ligowych, to miał okazję zagrać w meczu towarzyskim przeciwko Ceahlăula. Na ten temat wypowiedziano się na łamach prosport.ro.
„W drugiej połowie zadebiutował Omrani, którego kibice przyjęli ciepło. Francuski skrzydłowy na boisku wyglądał raczej niezdarnie, miał problemy w wielu fazach gry. Mógł strzelić bramkę, ale zmarnował wielką okazję, kiedy uderzał głową z kilku metrów” - czytamy.