Xabi Alonso ponownie musiał się tłumaczyć. Poszło o… Viníciusa Júniora

2025-11-02 13:10:41; Aktualizacja: 6 godzin temu
Xabi Alonso ponownie musiał się tłumaczyć. Poszło o… Viníciusa Júniora Fot. IMAGO / Pressinphoto
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: AS | Marca

Real Madryt w Dzień Wszystkich Świętych wygrał z Valencią 4:0. Wynik mógł być wyższy, gdyby rzut karny wykorzystał Vinícius Júnior. Strzał Brazylijczyka wybronił bramkarz, a Xabi Alonso po meczu został ostrzelany pytaniami o to, dlaczego ten zawodnik w ogóle podszedł do jedenastki.

Odkąd zespół ze stolicy Hiszpanii opuścił Karim Benzema, brakuje naturalnego wykonawcy rzutów karnych, który wykazywałby się niemal stuprocentową skutecznością przy tym stałym fragmencie gry.

W poprzednim sezonie Carlo Ancelotti nie potrafił zdecydować, kto ma uderzać z linii jedenastego metra.

Pudłowali Kylian Mbappé, Vinícius Júnior czy Fede Valverde.

Jedną z pierwszych decyzji Xabiego Alonso było przydzielenie jedenastek zawodnikowi, który wybrał koszulkę z numerem 10.

Rzuty karne miał wykonywać Mbappé.

Mimo dokonanego wyboru bywa z tym różnie.

Już w ósmej kolejce LaLigi piłkę na wapnie ustawił „Viní”. Brazylijczyk się nie pomylił.

Ubiegłego wieczoru sytuacja się powtórzyła. Jako że byliśmy świadkami drugiego rzutu karnego, a Mbappé miał na swoim koncie gola z jedenastu metrów, tym razem swoich szans postanowił spróbować wspomniany Brazylijczyk.

25-latek uderzył fatalnie, niemal w sam środek bramki. Mając to na uwadze, Julen Agirrezabala skutecznie zatrzymał jego próbę.

Po ostatnim gwizdku Alonso znalazł się pod gradobiciem pytań. Szkoleniowca pytano, czemu doszło do zmiany.

Bask miał problem, żeby wybrnąć z tej sytuacji.

– My wyznaczamy wykonawców i pierwszym jest Kylian. A potem… podejmują decyzje – wyznał opiekun drużyny.

– Rzuty karne? To dla nas świetna okazja i dzisiaj pierwszego wykorzystał Kylian. Chciałbym móc też wykorzystać drugiego, ale nie ma wielkiego tematu. Zawsze pierwszym wykonawcą pozostaje Kylian – podkreślił.

To już drugi raz, gdy strateg musi tłumaczyć się po zachowaniu reprezentanta „Canarinhos”. Dopiero co złościł się on na trenera na zmianę w El Clásico.