„Za taką postawę zostaliśmy ukarani”. Erik ten Hag krytyczny wobec piłkarzy Manchesteru United

Trener Manchesteru United Erik ten Hag dał upust frustracji wobec swoich piłkarzy po zaledwie zremisowanym spotkaniu z FC Twente w pierwszej kolejce Ligi Europy.

Początkowo wydawało się, że zdecydowany faworyt zamelduje wykonanie zadanie i zdobędzie trzy punkty na Old Trafford. Do przerwy gospodarze prowadzili po golu strzelonym przez Christiana Eriksena.

W drugiej odsłonie „Czerwone Diabły” zdawały się kontrolować sytuację, lecz moment dekoncentracji wystarczył, aby zaliczyły wpadkę. W 68. minucie wykorzystał to Sam Lammers. Do końcowego gwizdka United, pomimo wielokrotnych prób, nie byli już w stanie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Grający praktycznie pierwszym „garniturem” 20-krotni mistrzowie Anglii stracili punkty. Wielką irytację tym faktem przed kamerami TNT Sports ukazał holenderski strateg.

Popularne

Previous

FC Barcelona zdecydowała w sprawie transferu bramkarza

FC Barcelona przeprowadzi wolny transfer bramkarza? Najdrożej wyceniany... odrzut z Rakowa Częstochowa

Lech Poznań straci kluczowego zawodnika?! Atrakcyjna oferta na horyzoncie

Harry Kane bijący rekord Roberta Lewandowskiego – podejście drugie

„Idzie w ślady taty”. Syn Lukasa Podolskiego z hat-trickiem dla Górnika Zabrze

Wiemy, z jakim numerem Wojciech Szczęsny zagra w FC Barcelonie

Adam Nawałka powróci na trenerską ławkę? „Działacze wiedzą, że mogą na mnie liczyć, ale...”

Kibice Barcelony skandowali nazwiska dwóch piłkarzy

Next

– Utrzymywaliśmy ich przy życiu. Prowadziliśmy 1-0, kontrolowaliśmy mecz. W takich sytuacjach musisz pozostawać konsekwentnym i naciskać także w drugiej połowie. Ostatecznie zaniżyliśmy poziom i straciliśmy gola – ubolewał rozzłoszczony trener.

– Nie dokończyliśmy dzieła. Mieliśmy iść po drugiego gola. Za to, że rywal utrzymywał się przy życiu, zostaliśmy ukarani przez błąd, jaki popełniliśmy. Było ważne dla nas, aby w pierwszym spotkaniu odnieść zwycięstwo – dodał.

– Dla Twente to był mecz życia, walczyli o każdy metr boiska, a my nie. 99 procent to za mało. Zawsze trzeba dawać z siebie sto procent, „zabić” mecz. W drugiej połowie uzyskaliśmy stan pełnego samozadowolenia. Jako zespół nie przekroczyliśmy pewnej granicy, a należało to zrobić – podsumował.

Wpadka nie oznacza jednak końca świata. Przed drużyną jeszcze siedem serii gier. Najbliższa już 3 października na wyjeździe przeciwko FC Porto.

Teraz zespół przygotowuje się na równie ważne spotkanie w Premier League z Tottenhamem.