Zamieszanie z karą Sandro Tonalego. Włoch pojawił się na treningu Newcastle

Sandro Tonali został ukarany za obstawianie wydarzeń sportowych na nielegalnych platformach. Jak się okazało, Newcastle United początkowo źle zinterpretowało obostrzenia ciążące nad pomocnikiem - donosi „Daily Mail”.

FIFA zatwierdziła karę Sandro Tonalego w związku z udziałem w aferze bukmacherskiej. Pomocnik przyznał się przed prokuraturą, że używał nielegalnych aplikacji do obstawiania meczów. W zeznaniach wspomniał, że jego zakłady dotyczyły również spotkań AC Milanu, którego wówczas był zawodnikiem.

Pomocnik Newcastle United poszedł na pełną współpracę ze służbami, dlatego nałożono na niego łagodniejszą karę.

Tonali nie będzie mógł grać w piłkę przez dziesięć miesięcy. Dodatkowo osiem miesięcy spędzi na walce z nałogiem i pracach społecznych. Na początku wydawało się, że elementem zawieszenia będzie również zakaz udziału w treningach angielskiego klubu.

Zdziwić zatem mogła obecność reprezentanta Italii na grupowych ćwiczeniach przed sobotnim starciem z Arsenalem.

Jak się okazało, władze „Srok” dopiero po dokładnym przejrzeniu dokumentacji od FIFA i włoskiego związku upewniły się, że kara nie dotyczy treningów. Fakt ten potwierdził na konferencji Eddie Howe.

- Tak, trenuje z nami. Zaczynał w pewnym sensie samotny – mówię samotny, oczywiście jest w pobliżu swoich kolegów z drużyny, ale w tej chwili gramy tak wiele meczów, że wiele jego sesji będzie indywidualnych. To będzie dla niego prawdziwa mentalna podróż, gdy spróbuje przez to przejść i wyjść z tego jako lepszy zawodnik. Będziemy chcieli mu pomóc, ale to będzie trudne - stwierdził 45-latek.

W maju napastnik Brentford Ivan Toney otrzymał ośmiomiesięczny zakaz za obstawianie meczów i wrócił do treningów dopiero po odbyciu czterech miesięcy zawieszenia.

Anglik naruszył jednak ponad 230 zasad FA dotyczących zakładów.