Zlatan Ibrahimović: Kylian Mbappé potrzebuje bardziej zdyscyplinowanego środowiska

2021-12-02 11:45:53; Aktualizacja: 2 lata temu
Zlatan Ibrahimović: Kylian Mbappé potrzebuje bardziej zdyscyplinowanego środowiska Fot. ph.FAB / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Corriere della Sera

Zlatan Ibrahimović z okazji premiery swojej nowej książki udzielił wywiadu dziennikowi „Corriere della Sera”. Spora część rozmowy dotyczyła przeszłości, w tym pobytu w Paris Saint-Germain.

Szwedzki napastnik po raz pierwszy z piłką na wysokim poziomie zetknął się w Holandii, gdy dołączył do Ajaksu. Świetna postawa w tym zespole otworzyła mu drogę do Juventusu, z którego później trafił do Interu Mediolanu.

Następne lata to już gra w Barcelonie, Milanie, Paris Saint-Germain, Manchesterze United i Los Angeles Galaxy. Dziś jest ponownie związany z „Rossonerimi”.

40-latek na swojej drodze spotkał wielu znakomitych piłkarzy, jak Ginaluigo Buffon, Lionel Messi, Paolo Maldini, Bastian Schweinsteiger czy Javier Zanetti. Dziś może służyć radą młodym graczom, a jedna z nich była w przeszłości skierowana do Kyliana Mbappé.

Zlatan Ibrahimović w swojej książce zatytułowanej „Adrenalina” napisał, że gdy występował na Parc des Princes, poradził Francuzowi przenosiny do Realu Madryt. Teraz, w rozmowie z „Corriere della Sera”, przeprowadzonej z okazji ukazania się dzieła, podtrzymał swoje zdanie.

– Mbappé potrzebuje bardziej zdyscyplinowanego środowiska, takiego jakie jest w Realu Madryt. Kiedy grałem w PSG, powiedziałem jednak prezydentowi, aby go nie sprzedawał – wyznał.

Atakujący nigdy nie występował w jednej drużynie z Cristiano Ronaldo, ale ceni Portugalczyka tak samo mocno jak Messiego. Mimo to jest zdania, że Argentyńczyk w tym roku nie zasłużył na Złotą Piłkę.

– Messi czy Cristiano? Obaj są świetni. Wybieram Messiego, ponieważ graliśmy razem. Leo żyje dla piłki nożnej. To jednak Lewandowski zasłużył w tym roku na Złotą Piłkę – zauważył.

Jeśli miałby wybierać między wspomnianymi piłkarzami w kategorii tego najlepszego, nie wskazałby żadnego z nich. W ocenie „Ibry” najbliżej ideału był Ronaldo Luís Nazário de Lima.

– Dla mnie najlepszym piłkarzem w historii jest Ronaldo „Il Fenomeno”. Naśladowałem go jako dziecko – zdradził.

Zimą 2020 roku reprezentant Szwecji, jeszcze przed swym powrotem do kadry, postanowił związać się ponownie z Milanem. Nim do tego doszło, był jednak dogadany z SSC Napoli.

– Maradona jest mityczny. Kiedy zobaczyłem film dokumentalny o nim, zdecydowałem, że dołączę do Napoli, aby zrobić to, co zrobił Diego: wygrać Scudetto. Byłem już zmęczony Ameryką. Myślałem o tym, żeby zakończyć karierę. Mino (Raiola) powiedział mi: „Jesteś szalony, musisz wrócić do Włoch”. Z Napoli wszystko było już dogadane, ale wtedy De Laurentiis (prezydent klubu) wyrzucił Ancelottiego. Zapytałem więc Mino: która drużyna jest w najgorszej formie i ja mogę jej pomóc? Odpowiedział: „Milan przegrał wczoraj w Bergamo 0-5”. Tak więc zapadła decyzja, powiedziałem: przenoszę się do AC Milan. To klub, który znam, Mediolan jest miastem, które lubię – oznajmił.

Mimo że Ibrahimović dobił już do czterdziestki, na razie nie zamierza przechodzić na emeryturę, przy czym pojawiają się u niego pierwsze wątpliwości.

– Dostosowując swoją grę do nowego ciała. Uczę się wyczucia odpowiedniego momentu do oddania strzału. Jestem punktem odniesienia dla innych. Przyszłość trochę mnie martwi. Wraz z ukończeniem 40. roku życia, pojawił się lekki niepokój. Bycie trenerem? Nie wiem, to takie stresujące... Będę robił to, co da mi adrenalinę. Ale tak długo, jak dam radę, będę środkowym napastnikiem. Chcę grać o tytuł do ostatniego dnia. I pojechać na Mistrzostwa Świata do Kataru – stwierdził.

Niewiele brakowało, aby napastnik nie zrobił tak wielkiej kariery. Wszystko przez błąd popełniony w młodości. Dopuścił się on bowiem kradzieży w centrum handlowym

– Moi koledzy mieli na sobie designerskie ubrania; ja miałem na sobie strój piłkarski. Nie miałem skarpetek, tylko getry, a oni się ze mnie nabijali. Musiałam sobie jakoś radzić. Tym razem zostałem złapany. Byłam z czarnoskórym przyjacielem. Zadzwonili do jego ojca. Na szczęście nie znaleźli mojego. Napisali do niego list. Codziennie wstawałem o świcie, żeby sprawdzić skrzynkę pocztową. Znalazłem go przed nim i podarłem, inaczej nie byłoby mnie tutaj, aby opowiedzieć tę historię. Mój ojciec był bardzo surowy w kwestii dyscypliny – zakończył.

„Ibracadabra” w tym sezonie strzelił sześć goli i zanotował dwie asysty.