Skrzydłowy stracił zaufanie menedżera Arsène'a Wengera i z racji rzadkich występów rozważa zmianę pracodawcy. Jego celem jest trafienie do klubu, w którym będzie mógł występować regularnie w pierwszym składzie, ponieważ zależy mu na wyjeździe na Mistrzostwa Świata w Rosji. Z pomocą może mu przyjść jego była drużyna, Southampton, która sama potrzebuje wzmocnień.
„Święci” zmagają się ostatnimi czasy z dużymi problemami. Zespół Mauricio Pellegrino ostatni raz wygrał w lidze 26 listopada, później czekała go seria dziewięciu meczów bez zwycięstwa, która przyniosła tylko cztery remisy (udało się ją przerwać w sobotę w meczu FA Cup z drugoligowym Fulham). Southampton zajmuje 17. miejsce, ale ma tyle samo punktów (20) co znajdujące się w strefie spadkowej Stoke.
Klub postanowił działać, a priorytetem jest pozyskanie gracza, który zwiększy potencjał ofensywny drużyny. Kimś takim miałby być Walcott. 28-latek opuścił Southampton w 2006 roku, ale teraz miałby powrócić, by pomóc drużynie walczyć o utrzymanie, a samemu starałby się o odzyskanie formy. Piłkarz nie miałby nic przeciwko takiej przeprowadzce, ale problemem pozostaje cena.
„Daily Mail” informuje, że „Kanonierzy” odpowiedzieli na zapytanie Southampton i zażądali za skrzydłowego 25 milionów funtów. Choć niedawno sprzedany za 75 milionów został Virgil van Dijk, „Święci” uznają wycenę Walcotta za zdecydowanie zbyt wysoką. Dlatego też zamierzają negocjować. Sam Pellegrino nie wyklucza pozyskania zawodnika, ale przyznaje, że o transakcję będzie trudno.
- Mamy nadzieję, że pozyskamy kogoś, kto pomoże nam być silniejszymi. To nasz cel na ten moment. Wiemy, że trudno jest działać na rynku, ale będziemy się starać. Walcott? To dobry zawodnik, ale nie wiem, jak się mają negocjacje. Tego typu zawodnik dałby nam wiele możliwości. Ale pozyskanie go nie będzie dla nas łatwe.