Środkowy napastnik zaliczył bardzo udany pobyt na boiskach Major League Soccer. Dzięki temu mógł zrealizować założony sobie plan w postaci zaliczenia powrotnego transferu do Europy do jednego z zespołów z topowych lig.
W efekcie wylądował w RC Lens za sześć milionów euro z New England Revolution. Spora inwestycja w wykonaniu urzędującego wicemistrza Francji nie okazała się niestety trafiona, ponieważ nasz zawodnik nabawił się poważnej kontuzji kostki jeszcze przed startem sezonu, a w jego trakcie urazu stawu skokowego.
Przez te dwie dolegliwości stracił praktycznie całe rozgrywki i co za tym idzie zaufanie trenera oraz klubowych władz. W konsekwencji doprowadziło to do jego wypożyczenia do Antalyasporu, gdzie otrzymał za zadanie powrót do regularnej gry przed podjęciem kolejnej decyzji w sprawie przyszłości.
Adam Buksa realizuje na razie swój plan i w dotychczas dziesięciu rozegranych zdobył pięć bramek oraz zanotował dwie asysty.
Zapracował sobie w ten sposób na uznanie działaczy oraz trenera Nuriego Şahina. Dzięki temu strona turecka nawiązała pierwsze rozmowy z zespołem z Francji, by ustalić warunki ewentualnego wykupu 27-letniego zawodnika.
Na chwilę obecną trudno wyrokować, jakie nastawienie do przyszłości reprezentanta Polski mają przedstawiciele RC Lens. Jeśli uznają, że jest im zbyteczny, to z pewnością będą chcieli odzyskać znaczącą część z sześciu milionów euro zainwestowanych w jego sprowadzenie.
Zgromadzenie takich środków może z kolei okazać się trudne dla Antalyasporu, które do tej pory przeznaczyło najwięcej na pozyskanie... Samira Nasriego z Manchesteru City - 3,5 miliona euro w lipcu 2017 roku.
Z kolei sam Buksa zapewniał nie tak dawno, że skupia się obecnie wyłącznie na grze i przyjdzie jeszcze czas na to, żeby pochylił się nad tematem klubu, w którym będzie występował w kolejnych rozgrywkach.