Gdy tylko Francuz ponownie znalazł się na ławce Realu Madryt, hiszpańskie media obwieściły rychłe rozstanie z klubem 30-letniego skrzydłowego. Tymczasem kolejne miesiące mijały, a coraz więcej informacji wskazywało na to, że „Zizou” będzie zmuszony nadal pracować z Walijczykiem. Wszystko przez fakt, że jak dotąd żaden klub nie złożył oferty za 77-krotnego reprezentanta swojego kraju na arenie międzynarodowej.
Przełom przyniosła dopiero wypowiedź trenera z zeszłej nocy, kiedy to bez ogród rzekł: – Mamy nadzieję, że wkrótce odejdzie. To byłoby najlepsze rozwiązanie dla każdego. Obecnie pracujemy nad jego transferem do jednego z klubów.
Na reakcję ze strony impulsywnego Jonathana Barnetta, agenta zawodnika, nie trzeba było długo czekać.
W rozmowie z AFP powiedział krótko: – Zidane? To hańba! Nie okazuje szacunku zawodnikowi, który zrobił tak wiele dla Realu Madryt. Pracujemy nad jego przenosinami.
Nieco bardziej rozmowny był podczas wywiadu udzielonego „AS-owi”.
– Jeśli Gareth Bale odejdzie, to dlatego, że tego chce, nie dlatego, że Zidane czy Real Madryt go wypychają. Pozostaje jednym z najlepszych graczy na świecie, jednym z pięciu z najlepszą marką, dlatego będzie kontynuował karierę w kolejnym wielkim klubie – powiedział.
– Zidane nie potrafi okazać wdzięczności Bale’owi. Nie wiem, czy Real Madryt naprawdę pracuje od odejściem mojego klienta. Dla mnie jasne jest to, co sam w tej chwili robię – dodał.
Gareth Bale w ostatnim czasie łączony był z takimi klubami jak Tottenham Hotspur, Bayern Monachium czy Manchester United.
Do tej pory Walijczyk rozegrał w koszulce „Los Blancos” 231 spotkań, strzelił 102 gole i zanotował 65 asyst. Ponadto zdobył w tym czasie m.in. cztery puchary Ligi Mistrzów.