Przedstawiciele „Wojskowych” nie ustają w staraniach o nawiązanie ponownej współpracy z 32-letnim zawodnikiem i osiągnęli na tym polu już znaczący sukces w postaci przekonania samego piłkarza do powrotu na Łazienkowską.
Legia Warszawa ma jednak kłopot z ustaleniem warunków transferu doświadczonego napastnika z jego obecnym pracodawcą - Western United, który odrzucił możliwość realizacji operacji w ramach wymiany.
Ekipa z województwa mazowieckiego nie zraziła się tym niepowodzeniem i prowadzi dalej rozmowy z australijskimi klubem. A te mają zakończyć się wypożyczeniem lub definitywnym pozyskaniem Aleksandara Prijovicia za stosunkowo atrakcyjną cenę, mimo że jego kontrakt obowiązujące do połowy 2024 roku.
Przeciągające się negocjacje „Wojskowych” próbują wykorzystać drużyny z Turcji, Rosji, Cypru i Grecji, oferujące lepsze warunki finansowe samemu zawodnikowi. Ten nie pali się jednak do zaakceptowania jednej z nich, ponieważ żaden z zainteresowanych nim zespołów nie gwarantuje mu walki o najwyższe cele na krajowym podwórku.
Sam trzynastokrotny reprezentant Serbii jest już do tego stopnia zdeterminowany do opuszczenia Western United, że usunął z profilu na Instagramie wzmiankę o byciu zawodnikiem australijskiego klubu.
Prijović dołączył do ekipy z A-League w październiku ubiegłego roku. Od tego czasu wystąpił w 27 spotkaniach, strzelając trzynaście goli i zaliczając sześć asyst, co przełożyło się na wywalczenie mistrzostwa kraju.
Doświadczony napastnik był związany z Legią Warszawa w latach 2015-2017. W tym okresie udało mu się dwukrotnie sięgnąć po tytuł najlepszej drużyny w Polsce oraz awansować z „Wojskowymi” do fazy grupowej Ligi Mistrzów.