„Piastunkom” niejedna drużyna oscylująca w okolicy strefy spadkowej zazdrości równowagi i konsekwencji w punktowaniu. Po 13 kolejkach Ekstraklasy gliwiczanie przegrali raptem dwukrotnie, ale tyle samo razy wygrywali. Aż w dziewięciu przypadkach dzielili się punktami.
W najwyższej klasie rozgrywek drużyna zanotowała trzy podziały punktów z rzędu: z Wartą Poznań, Pogonią Szczecin i Zagłębiem Lubin.
W tym tygodniu wyszła jednak zwycięsko z pojedynku z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza, awansując do trzeciej rundy Pucharu Polski.
Czy na ten tor zespół wskoczy także w lidze? Vuković wyraził ogromną nadzieję.
– Jesteśmy za dobrzy, żeby przegrać, ale i niewystarczająco skuteczni, żeby wygrać. Czegoś zawsze zabrakło – skwitował na początku Serb.
– Jednak nie ma co do tego wracać, bo przed nami kolejne spotkania, które także możemy zremisować. Taka już kolej futbolu. Zawsze robimy wszystko, aby mecze wygrywać. Chcemy to zrobić w najbliższym meczu z Koroną – zapewnił.
Pierwszy gwizdek Tomasza Musiała wybrzmi już w piątek o 18:00.
Vuković potwierdził też fatalne wieści dotyczące zdrowia Serhija Krykuna. Dla ukraińskiego gracza ofensywnej formacji to koniec grania do końca bieżącego roku.
– Mamy duży problem. Nasze pole manewru w ofensywie mocno się kurczy. Musimy jednak temu zaradzić i poszukać rozwiązań. Prawdopodobnie dla tego piłkarza to już koniec rundy (jesiennej) – zadeklarował szkoleniowiec.
Były zawodnik Górnika Łęczna doznał poważnego złamania kości twarzoczaszki podczas ostatniego meczu Pucharu Polski.