Prawy defensor zaczynał trwające rozgrywki jako zawodnik „Królewskich”, ale gdy mimo problemów zdrowotnych Daniego Carvajala, Carlo Ancelotti w dwóch pierwszych minutach nie dał mu ani minuty, doszedł do wniosku, że trzeba poszukać regularności w innym miejscu.
Hiszpan przeprowadził rozmowę z włoskim trenerem i utwierdził się w przekonaniu, że najlepszym wyjściem jest wypożyczenie. Tak trafił do Fiorentiny.
W ekipie „Violi” 26-latek gra tydzień w tydzień. Dopiero uraz uniemożliwił mu poprawienie dorobku 24 meczów, gola oraz asysty.
Włosi chcieliby go zatrzymać. Nic przeciwko temu nie ma Real Madryt, który według Cadena SER już definitywnie postawił na nim krzyżyk.
Zdaniem tego źródła Álvaro Odriozola nie otrzyma więcej szans od „Los Blancos”, a ci latem będą chcieli dokonać sprzedaży. Liczą przy tym na zarobek rzędu 30 milionów euro.
Gdyby jednak nie udało się znaleźć nabywcy, w ostateczności madrytczycy są gotowi na następne wypożyczenie.
Jak zaznacza hiszpańska rozgłośnia, jeśli Fiorentina zamierza zatrzymać obrońcę w ramach czasowego transferu, tym razem musi wziąć na siebie jego całe wynagrodzenie, gdyż w tej chwili pensja jest dzielona między kluby po połowie.
Poza Odriozolą odejdą Isco, Marcelo i Gareth Bale, których umowy wkrótce wygasają, a także Eden Hazard. Belgiem interesują się Borussia Dortmund oraz Arsenal.
Wracając do czterokrotnego reprezentanta „La Furia Roja”, w Realu Madryt wystąpił łącznie 43 razy.