Ghańczyk półtora roku temu opuścił Europę, wybierając przeprowadzkę do Al-Sadd. Nim do tego doszło, występował między innymi w West Hamie United i Swansea City.
Przed kilkoma dniami przygoda z Katarem atakującego dobiegła końca. Zakończył ją na 39 występach, 22 golach oraz trzech asystach.
Jako że 33-latek nie ma przynależności klubowej, stał się on gratką dla ekip, które w styczniowym oknie transferowym z jakichś powodów nie zdążyły wzmocnić formacji ofensywnej.
Jak podaje TheAthletic.com, nad zatrudnieniem André Ayew już pracują Everton oraz… Nottingham Forest.
Beniaminek Premier League dopiero co sfinalizował 29. wzmocnienie od awansu z Championship, a już niebawem może potwierdzić następny transfer.
Portal zapowiada jednak, że w tej walce „The Toffees” nie są bez szans.
Steve Cooper na brak ofensywnych zawodników nie może narzekać, szczególnie jeśli do gry powróci Jesse Lingard. Tymczasem na Goodison Park przyszło nowe rozdanie, a to za sprawą zmiany na ławce menedżerskiej. Franka Lamparda zastąpił Sean Dyche.
André Ayew jak dotąd w angielskiej ekstraklasie rozegrał 179 spotkań, a swoją obecność zaznaczył 29 trafieniami i 17 asystami. Jego główny atut to wszechstronność, gdyż nieobca jest mu gra na lewym oraz prawym skrzydle, a także jako środkowy napastnik i ofensywny pomocnik.
Jeśli przeprowadzka dojdzie do skutku, ponownie będziemy świadkami obecności w rozgrywkach braci Ayew. Piłkarzem Crystal Palace jest Jordan Ayew.
Everton walczy również o inny hitowy transfer, z udziałem byłego zawodnika Realu Madryt.