Legenda włoskiego futbolu rozpoczęła niezwłocznie po zakończeniu kariery starania zmierzające do uzyskania niezbędnych papierów do rozpoczęcia pracy w charakterze samodzielnego szkoleniowca. Po ich uzyskaniu pomocną dłoń w kierunku blisko 43-letniego trenera wyciągnął Juventus i mianował go opiekunem zespołu U-23.
Andrea Pirlo nie piastował jednak zbyt długo tego stanowiska, ponieważ po kilku tygodniach został awansowany do roli następcy zwolnionego Maurizio Sarriego. W ten sposób były znakomity piłkarz podjął się niezwykle ambitnego zadania, by w swoim debiucie na ławce stawić czoła od razu największym możliwym oczekiwaniom.
Włoch poległ na tym polu i po zaledwie jednym sezonie został zwolniony przez władze „Starej Damy”. Od tego czasu początkujący trener czekał cierpliwie na pojawienie się dobrej dla niego okazji do rozpoczęcia nowego wyzwania. Blisko 43-letni szkoleniowiec odrzucał początkowo nadsyłane mu propozycje, ale teraz ma to ulec zmianie, bo ma przychylnym okiem spoglądać na możliwość przejęcia Spezii od Thiago Motty.
Przedstawiciele „Aquilotti” nie są zadowolone z dotychczasowych efektów współpracy z 39-latkiem i noszą się z zamiarem jego zwolnienia po zakończeniu trwających rozgrywek oraz zatrudnienia w jego miejsce właśnie Pirlo.
Gianluca Di Marzio przekonuje, że były gracz Interu Mediolan, Milanu czy Juventusu znajduje się na szczycie listy potencjalnych następców byłego reprezentacyjnego kolegi, który z kolei jest przymierzany nawet do objęcia sterów nad Paris Saint-Germain.
Wspomniany dziennikarz uważa, że zainteresowane strony powinny wkrótce rozpocząć rozmowy, które są zapewne uzależnione od rozstrzygnięcia najbliższej przyszłości Spezii, bo ta na finiszu rozgrywek ma siedem punktów przewagi nad strefą spadkową.
Z drużyną „Aquilotti” są związani Arkadiusz Reca oraz Jakub Kiwior.