Legenda hiszpańskiego futbolu dołączyła do „Dumy Katalonii” w wieku młodzieżowca z Albacete i następnie po przejściu poszczególnych szczebli stała się wiodącą postacią ekipy z Camp Nou przez wiele sezonów.
Środkowy pomocnik świętował razem z Barceloną między innymi wywalczenie dziewięciu mistrzostw kraju czy sięgnięcie czterokrotnie po zwycięstwo w Lidze Mistrzów.
38-letni zawodnik mógł dalej z powodzeniem bronić barw macierzystego klubu, ale uznał w 2018 roku, że nie będzie już prezentował wystarczająco wysokiego poziomu, by być jedną z wiodących postaci „Dumy Katalonii”.
Dlatego nie przedłużył wygasającej umowy z zespołem i skorzystał z lukratywnej propozycji nadesłanej mu przez Vissel Kobe, gdzie występuje po dzień dzisiejszy i formalnie jest związany z japońską drużyną do końca stycznia 2024 roku.
Andrés Iniesta zamierza wypełnić umowę z azjatyckim zespołem i następnie zakończyć karierę na rzecz zaliczenia powrotu na Camp Nou w nowej roli, o czym powiedział na łamach „La Gazzetta dello Sport”.
- Będę jeszcze rok w Japonii i potem zobaczymy. Bardzo chciałbym wrócić do Barcelony. To jest mój dom, ale wciąż nie wiem, w jakiej roli... trenera, dyrektora sportowego czy jeszcze kogoś innego. W każdym razie pierwszą rzeczą, którą muszę zrobić, jest trening i na razie wciąż widzę siebie jako zawodnika - stwierdził doświadczony piłkarz.
- Miło jest myśleć, że ktoś, kto dał tak wiele klubowi, może kontynuować tam swoją pracę, nawet jeśli przestanie grać. Aby się tak jednak stało, muszą być spełnione odpowiednie warunki. Nie możesz powiedzieć - nie zamierzam nic robić, ale pozwólcie mi wrócić - dodał 38-latek.
Mistrz świata i dwukrotny mistrz Europy rozegrał łącznie 126 spotkań dla Vissel Kobe i może pochwalić się 26 trafieniami oraz 25 asystami. Te liczby przełożył się na wywalczenie z tym klubem Pucharu i Superpucharu Japonii.