Biało-czerwoni w trakcie mundialu i już po zakończeniu dla naszej drużyny udziału w turnieju wzbudzili mnóstwo kontrowersji. Wszystko przez przepychanki dotyczące podziału premii od premiera kraju.
Niedługo potem zwolniony został Czesław Michniewicz, a Fernando Santosowi przyszło posprzątać po swoim poprzedniku i przy okazji oczyścić atmosferę. Początkowo Portugalczyk radził z tym sobie bardzo dobrze.
Mało kto pamięta spięcie Roberta Lewandowskiego z Lionelem Messim podczas meczu Polska - Argentyna.
Niedługo minie rok od zdobycia przez „Albicelestes” tytułu mistrzowskiego. Z tej okazji powstał materiał, w którym udzielił się między innymi Ángel Di María.
Piłkarz Benfiki odsłonił kulisy rywalizacji dwóch atakujących, podczas której „Lewy” zatrzymał „Atomową Pchłę” w nieprzepisowy sposób. Po wszystkim kapitan Argentyny nie przyjął przeprosin od Polaka.
– Nawet moja babcia zdawała sobie sprawę, że Messi celowo rywalizował z Lewandowskim. To są rzeczy, które czasami w nim są. Kiedy ktoś o nim mówi, to w końcu oddaje – wyznał.
– Są ludzie, którzy o nim mówią i nie szanują go. Ne zdają sobie sprawy, że jest najlepszym zawodnikiem w historii. Więc nie musisz mu nic mówić, bo w końcu się zdenerwuje i jest jeszcze gorzej – dodał.
W dokumencie sytuację tę opisuje się jako pokłosie słów obecnego snajpera FC Barcelony, który dziwił się, że atakujący Interu Miami nie zagłosował na niego w plebiscycie FIFA The Best.
W 2022 roku świat obiegły obrazki tej dwójki w przyjaznej pogawędce podczas gali Złotej Piłki. Wszystko zostało zatem wyjaśnione.