Ostatnie miesiące były dla Arkadiusza Milik dosyć trudne. Pomimo tego, że po przeprowadzce z Napoli do Olympique Marsylia spisywał się bardzo dobrze, to i tak nie wystąpił na EURO 2020.
Wpływ na to miała kontuzja kolana, z którą borykał się przez wiele tygodni. To spowodowało, że nie grał od maja do 30 września. Po raz pierwszy na placu gry zameldował się w starciu Ligi Europy przeciwko Galatasaray.
Trzy dni później Polak otrzymał też 45. minut w meczu przeciwko Lille (0-2). Wielkiej furory jak na razie nie zrobił, ale mimo to wkrótce powinniśmy być świadkami jego powrotu do drużyny narodowej.
Tak przynajmniej twierdzi Sebastian Staszewski z portalu Interia.pl. Jego zdaniem Arkadiusz Milik znajdzie się na liście powołanych piłkarzy na listopadowe mecze eliminacji do Mistrzostw Świata przeciwko Andorze i Węgrom. Selekcjoner Paulo Sousa bardzo liczy na 27-latka. Kadra ma zostać ogłoszona 25 października.
Jeśli te informacje okażą się prawdziwe, będzie to pierwszy występ atakującego w reprezentacji „Biało-czerwonych” od marca, kiedy to podopieczni Portugalczyka mierzyli się na Wembley z Anglikami (1-2).