Swego czasu pomocnik zapowiadał się na bardzo dobrego zawodnika, rzeczywistość brutalnie zweryfikowała jego karierę. Anglika co rusz dopadały kolejne kontuzje, które uniemożliwiały mu powrót na odpowiedni poziom. W 2018 roku miarka się przebrała i musiał on definitywnie opuścić Arsenal, w West Hamie oraz w Bournemouth z jego zdrowiem nie było jednak lepiej.
Aktualnie Wilshere pozostaje bez pracodawcy, a szansę na treningi otrzymał od włoskiego drugoligowca, Como. Teraz rękę wyciągają do niego ponownie „Kanonierzy”. Już na początku września Mikel Arteta zasugerował, iż gracz może podjąć treningi z jego zespołem i teraz zdaje się to potwierdzać.
- Zamierzamy mu pomóc jak tylko to możliwe. On o tym wie, taka jest sytuacja - zapewnił szkoleniowiec w rozmowie z dziennikarzami przed zbliżającym się meczem z Burnley. Szybko dodał jednak, że Wilshere nie ma co liczyć na pełnoprawny powrót.
- Czy mógłby podpisać z nami kontrakt? Aż tak bym się nie zapędzał.
Samemu Wilshere'owi zdaje się to jednak nie przeszkadzać. W rozmowie ze Sky Sports przyznał, że dobrze wspomina piłkarską współpracę z Artetą i dodaje, że lada dzień porozmawia z przedstawicielami Arsenalu co do ustalenia szczegółów współpracy.
- Bardzo dobrze grało mi się z Artetą. Usłyszeć, że otwiera dla mnie drzwi, było naprawdę miłe - stwierdził pomocnik.
- Myślę, że trenowanie z Arsenalem może mi tylko pomóc. Możliwość przebywania z dobrymi zawodnikami, trenowanie na wysokim poziomie, samo bycie w atmosferze szatni już mnie interesuje. Jestem pewien, że wkrótce porozmawiam z kimś z klubu, w najbliższych dniach.