„Kanonierom” bardzo zależy na pozyskaniu środkowego pomocnika, zwłaszcza, że aktualnie Mikel Arteta nie ma zbyt dużego wyboru w środku pola. Linia pomocy została przetrzebiona przez niedyspozycję piłkarzy, a że drużyna ma ambicje na awans do Ligi Mistrzów, konieczne jest uzupełnienie pewnych braków. Arthur miałby doskonale pasować nie tylko jako rozwiązanie tymczasowe, ale też i opcja do rozruszania fazy ofensywnej.
Gianluca Di Marzio informuje, że zarówno piłkarz, jak i Arsenal bardzo chcą porozumienia, lecz sprawę na razie komplikuje Juventus. „Bianconeri” uznali, że nie ma mowy o wypuszczeniu zawodnika, dopóki nie znajdzie się dla niego godny następca. Do tej roli za faworytów uznawani są Ruben Loftus-Cheek, Renato Sanches oraz Bruno Guimarães.
Jeśli chodzi o samo oddanie 25-latka, opory turyńczyków wynikają jedynie z sytuacji kadrowej. Klub chętnie zwolniłby miejsce na liście płac i nie miałby nic przeciwko, żeby uczynić to właśnie poprzez sprzedaż pomocnika.
Choć transfer w teorii mógłby być łatwy do zrealizowania, sprawę komplikują okoliczności. Arsenalowi bardzo zależy na szybkim doprowadzeniu do transakcji ze względu na swoją sytuację kadrową, zaś Juventus przez swoją ją blokuje.
Charles Watts oraz Marcelo Hazan z portalu Goal.com informują, że w obliczu takiego impasu sprawy w swoje ręce postanowił wziąć sam piłkarz. Jeszcze w piątek zamierza on porozmawiać z trenerem Massimiliano Allegrim, by przekonać go, iż to odpowiedni moment na rozstanie. Chce mu zakomunikować, że bardzo zależy mu na tym ruchu i żeby dokonać go jak najszybciej.
Szkoleniowiec „Starej Damy” zawsze ostrożnie podchodzi do zimowego okna transferowego, zdając sobie sprawę, że dokonywanie na nim konkretnych ruchów nie jest nigdy łatwe. Stąd też stara się tonować nastroje graczy, którzy pragną odejść. Ze względu na sytuację kadrową brak zgody na transfer otrzymali już Álvaro Morata oraz Dejan Kulusevski.