Niewytłumaczalna agresja Rosji w stosunku do Ukrainy spowodowała, że tamtejsza drużyna narodowa została wykluczona z meczu barażowego przeciwko Polsce, do którego miało dojść 24 marca w Moskwie.
Mimo to selekcjoner „Sbornej” Walerija Karpin postanowił powołać swoich piłkarzy na tajemnicze zgrupowanie, które odbędzie się pod koniec marca. Co ciekawe na liście zabrakło napastnika Zenitu Petersburg Artioma Dziuby.
Skąd ta absencja? Okazuje się, że decyzję podjął sam zawodnik. Poprosił on rzekomo Karpina o to, by ten nie wysyłał mu powołania w związku z wojną, która toczy się w Ukrainie.
- Nie zagram w reprezentacji Rosji nie ze względu na problemy polityczne. To przede wszystkim kwestia rodzinna, ale nie chcę wchodzić teraz w szczegóły. Chcę spędzić najbliższy okres z najbliższymi. Wydaje mi się, że nie doszło do żadnego nieporozumienia, a niektóre słowa zostały źle zinterpretowane - powiedział zawodnik w rozmowie ze „Sport Express”.
Głos zabrał też wspomniany selekcjoner „Sbornej”, a więc Walerij Karpin.
- Rozmawiałem z nim ostatnio telefonicznie. Przeprosił i jednocześnie poprosił, by nie powoływać go na kolejne zgrupowanie drużyny narodowej z powodu sytuacji, która ma miejsce na Ukrainie. Ma tam wielu krewnych. Odbyliśmy rozmowę i doszliśmy do wniosku, że odpoczynek dobrze mu zrobi. Jednocześnie pozostajemy w stałym kontakcie - powiedział
Dziuba nie znajdzie się zatem w kadrze na kolejne zgrupowanie reprezentacji Rosji.
Wcześniej napastnik zabrał głos na temat wojny za pośrednictwem Instagrama.
***