36-letni pomocnik przez ostatni rok występował we Flamengo. Wedle ustaleń współpraca miała trwać dłużej, lecz ten rozwiązał swój kontrakt za porozumieniem stron.
Reprezentant Chile nie odgrywał w bieżących zmaganiach ważnej roli w zespole z Rio de Janeiro. Cała ta sytuacja go frustrowała. Chilijczyk nie potrafił zrozumieć decyzji trenera, Jorge Sampaolego, z którym miał okazję współpracować już w reprezentacji. Między tą dwójką doszło do konfliktu.
Vidal z ochotą przystał na zaliczenie wewnętrznej przeprowadzki do Club Athletico Paranaense, podpisując półroczną umowę.
W 15. kolejce brazylijskiej Série A udało mu się zadebiutować w nowych barwach. Jeszcze na murawie 36-latek udzielił wywiadu, który odbił się szerokim echem.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę grać. Zawsze byłem gotowy do gry, po prostu utknąłem z trenerem nieudacznikiem, który nie wiedział, jak docenić swoich zawodników. Wszystko to jest już przeszłością, jestem teraz szczęśliwy i mam nadzieję, że będę starterem w nadchodzących meczach i pokażę wszystko, co robiłem w trakcie mojej kariery, czyli będę zwycięzcą - wypaliła była gwiazda Juventusu.
Oczywiście, słowa te dotarły do argentyńskiego szkoleniowca, który nie zamierza jednak publicznie reagować. Sampaoli jest rozczarowany Vidalem.
W przeszłości wspierał go, gdy ten w 2015 roku brał udział w wypadku samochodowym pod wpływem alkoholu i został zatrzymany przez policję na noc. Wówczas nie zrezygnował z 36-latka w kadrze i zdobył z nim trofeum Copa America.
Sampaoli uważa, że decyzja o odsunięciu chilijskiego piłkarza od pierwszego składu była słuszna. Jego konkurenci w środku pola, a więc Victor Hugo i Erick Pulgar, prezentowali po prostu lepszą formę.