37-latek mógł zostać w Los Angeles jeszcze na jeden sezon, lecz Galaxy nie zdecydowało się aktywować klauzuli automatycznego przedłużenia umowy. Poinformowano o tym oficjalnie w poniedziałek, a to oznacza, że od stycznia gracz będzie bezrobotny. Nie musi się on jednak tym zbytnio przejmować, ponieważ już teraz może przebierać w ofertach.
Jak informuje „Daily Mirror”, lewy obrońca najprawdopodobniej powróci do Anglii. To właśnie stamtąd nadeszło jak na razie najwięcej propozycji, a co istotne, zawodnik wciąż będzie mógł grać na dość wysokim poziomie. Szczególnie chętne na jego pozyskanie są bowiem ekipy z Championship.
Na ten moment nie wiadomo jakie to konkretne zespoły, ale niewykluczone, że jeśli Cole zdecyduje się wybrać któryś z nich, niedługo może nawet ponownie zagościć na boiskach Premier League. Jego doświadczenie mogłoby być cenne dla ewentualnego beniaminka.
Cole spędził w ojczyźnie zdecydowaną większość swojej kariery. Przygodę z piłką zaczynał w Arsenalu, a po kilku latach w pierwszej drużynie kontrowersyjnie przeniósł się do jednego z największych rywali „Kanonierów” - Chelsea. Tam świętował między innymi triumfy w Lidze Mistrzów i Lidze Europy, a następnie trafił do Romy, skąd ostatecznie przeprowadził się do Major League Soccer.