Atalanta finalizuje transfer prawego obrońcy. Klub postawił na „kota w worku”

Norbert Bożejewicz
Źródło: Fabrizio Romano | Sky Sport Italia

Przedstawiciele Atalanty dopełniają ostatnie formalności związane z pozyskaniem Cristiano Picciniego z Valencii - poinformował Fabrizio Romano.

Klub z Bergamo został zmuszony do znalezienia nowego prawego wahadłowego po sprzedaży Timothy'ego Castagne'a do Leicester City za 24 miliony euro.

Co prawda zespół z Serie A mógł sobie teoretycznie pozwolić na przeznaczenia pokaźnej części ze wspomnianej sumy na zakontraktowanie wartościowego zawodnika w miejsce Belga.

Wiele jednak na to wskazuje, że Atalanta postanowiła poszukać na rynku okazji do nawiązania współpracy z piłkarzem, na którego nie musiałaby wydawać zbyt dużej kwoty.

Fabrizio Romano przekonuje, że ten cel udało się jej osiągnąć, ponieważ finalizuje transfer z udziałem Cristiano Picciniego z Valencii.

Blisko 28-letni obrońca przeniesie się na Stadio Atleti Azzurri d’Italia na zasadzie rocznego wypożyczenia z opcją wykupu opiewającą na zaledwie trzy miliony euro.

Ustalenie tak niskiej kwoty możliwego definitywnego pozyskania włoskiego defensora jest podyktowane faktem, że były gracz między innymi Fiorentiny, Betisu czy Sportingu stracił cały ostatni sezon z powodu poważnej kontuzji kolana i dlatego wystąpił w zaledwie dwóch spotkaniach „Nietoperzy”.

Piccini znajduje się obecnie już w pełni sił, co mają pokazać testy medyczne, które przejdzie tuż przed podpisaniem umowy z Atalantą.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Kibice Wisły Kraków harcują przed finałem Pucharu Polski. „Mały remont w Stolicy” [FOTO] Carlitos „pracuje” na hitowy powrót. Wspiera swój przyszły zespół?! Jarosław Królewski z ważną deklaracją przed finałem Pucharu Polski. „Warto, żeby to wybrzmiało” Erik Expósito w topowej lidze?! „Pytają o niego” Sceny przed finałem Pucharu Polski! Kibice nie chcą wejść na stadion OFICJALNIE: Ralf Rangnick odrzucił Bayern Monachium. Dołujący hat-trick Manchester United już zdecydował w sprawie Erika ten Haga?!

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy