Drużyna z Civitas Metropolitano zdecydowanie nie przechodzi przez dobry okres. Madrytczcy zajmują dopiero piąte miejsce w tabeli LaLigi, tracąc do liderującej FC Barcelony 13 punktów. Dodatkowo, podopieczni Diego Simeone zajęli ostatnią lokatę w swej grupie w Lidze Mistrzów, co poskutkowało odpadnięciem z europejskich pucharów.
Nad klubem widnieją ciemne chmury. Te zawisły nawet nad szkoleniowcem „Rojiblancos”, cieszącym się od lat zaufaniem zarządu.
Oficjele 11-krotnych mistrzów Hiszpanii planują podjąć zdecydowane działania. Ich zdaniem, istotnym krokiem będzie przebudowa kadry, która pomoże pożegnać się z niechcianymi postaciami.
Jak podaje „Marca”, praktycznie każdy piłkarz Atlético Madryt może czuć się zagrożony. To jednak rychłe odejście Matheusa Cunhi jest traktowane na Plaza de Grecia priorytetowo.
Brazylijczyk do stolicy Hiszpanii trafiał z worem pełnym nadziei, tuż po niespełna 30-milionowym transferze z Herthy. 23-latek zawodzi na pełnej linii, nie licząc się w tym sezonie w koncepcji Diego Simeone.
Wszechstronny zawodnik na przestrzeni bieżącej kampanii wziął udział w 17 meczach, nie wpisując się w nich ani razu na listę strzelców. Łącznie przebywał na boisku przez nieco ponad 500 minut.
Z tego powodu madrycka ekipa wysłucha wszelkich ofert za adepta akademii Coritiby. Główne zainteresowanie jego kartą mają wykazywać zespoły z Premier League, w tym Manchester United. Angielski kierunek preferuje sam piłkarz - tam zarobi najlepiej.
Według doniesień „Marki”, niewypał transferowy Atlético może odejść już zimą, zostawiając za sobą nieudany etap.