W tym tygodniu doszło do spotkania pomiędzy zajmującym się interesami Milika Przemysławem Pańtakiem a Gennaro Gattuso i Cristiano Giuntolim, czyli kolejno trenerem i dyrektorem sportowym Napoli. Ten pierwszy potwierdził swoje zaufanie do napastnika i chce, by został w zespole. Drugi dał do zrozumienia, że w przypadku braku podpisu pod nową umową 26-latek zostanie wystawiony na listę transferową.
Zdaniem „AS’a” już po tym miało dość do wideokonferencji z udziałem Milika, Pańtaka i Andrei Berty, dyrektora sportowego Atlético.
Madrytczycy proponują Milikowi kontrakt z wynagrodzeniem na poziomie pięciu milionów euro za sezon. To dwa razy więcej niż atakujący inkasuje obecnie w Neapolu. Przekonanie go do transferu raczej nie będzie trudne. Problemem może być dojście do porozumienia z władzami „Azzurrich”, które oczekują za Polaka 40-50 milionów euro i nie chcą żadnej wymiany.
Najbliższe tygodnie pokażą, czy kluby się dogadają. Nie będzie to łatwe, ale Milik jak najbardziej może wylądować w Madrycie.
Ostatnio Polak był często łączony z Juventusem, ale póki co brak konkretów w tej sprawie.