„Cadana COPE” poinformowało, że Anglicy złożyli ofertę za 21-latka i została ona zaakceptowana przez Atlético. Hiszpanie uznali, że 50 milionów to pieniądze, których nie należy odrzucać.
Zanim jednak młodzieżowy reprezentant Francji przyleci do Anglii na testy medyczne, klub z Madrytu chce poczekać na decyzję w sprawie zakazu transferowego. Odwołanie złożone do Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu (TAS) może zostać ostatecznie rozpatrzone w ciągu najbliższych dni. Dotychczas spodziewano się, że tak jak w przypadku Realu zakończy się ono sukcesem i Hiszpanie będą mogli dokonywać zakupów w najbliższym oknie. Wczoraj jednak pojawiły się niepokojące doniesienia, że kara może zostać utrzymana.
Lucas to środkowy obrońca, który w zakończonym dopiero co sezonie rozegrał 15 spotkań w LaLiga. Mimo to od dawna uchodzi za piłkarza z ogromnym potencjałem. Co więcej, Pep Guardiola wypatrzył go już dawno i zlecił jego obserwacje, gdy jeszcze pracował w Bayernie.
Jeżeli dojdzie do finalizacji transakcji, Manchester City dokona kolejnego ogromnego wydatku jeszcze przed rozpoczęciem kalendarzowego lata. Potwierdzono już bowiem sprowadzenie Bernardo Silvy (WIĘCEJ), a kwestią godzin lub dni jest ogłoszenie zakupu Edersona (WIĘCEJ), który zostanie najdroższym bramkarzem w historii. Wzmocnienia planowane przez „Obywateli” sięgają jednak znacznie dalej.
Hernández to starszy brat Theo, również obrońcy (tyle, że lewego) Atlético. 19-latek dogadał się już z Realem, do którego ma dołączyć zaraz po finale Ligi Mistrzów. Wszystko wskazuje więc na to, że rodzeństwo zakończy współpracę z Diego Simeone w tym samym czasie.