Na dobrą sprawę środkowy pomocnik stał się jedynym poważnym wzmocnieniem, na jakie „Królewscy” musieli poświęcić ogromną ilość gotówki. Na transfer perspektywicznego zawodnika wydano 80 milionów euro, a kwota zapewne jeszcze wzrośnie po wypełnieniu ustalonych bonusów z AS Monaco.
Saga z udziałem wychowanka Bordeaux nie trwała zbyt długo, jednak była bardzo intensywna, zważywszy na prześciganie się w ofertach. Tchouameni mógł swobodnie rozpocząć przygotowania do sezonu z nowym klubem, choć wcześniej w głowie starali mu się zawrócić dyrektorzy z Parc des Princes.
Niektóre francuskie media donosiły, że do powodzenia transakcji starano się wykorzystać wpływ Kyliana Mbappé. Koniec końców, sam bohater tamtych spekulacji stwierdził, że nie zastanawiał się dwa razy nad ukształtowaniem swojej przyszłości.
– Nie wahałem się nad tym, czy mam rozważyć PSG. To także bardzo wielki europejski klub, ale już ostatecznie zdecydował się na grę dla Realu Madryt, gdy tylko się po mnie zgłosił – oznajmił 22-latek.
– Kwota transferu? To nie ma znaczenia, bo w Madrycie i tak zawsze czuje się presję. 80 milionów, 60, 40? Tak czy inaczej, gdy przychodzisz do takiego klubu, aby grać, musisz prezentować się na najwyższym poziomie – dodał.
Trener Carlo Ancelotti stara się szybko naoliwić maszynę umiejętnościami tego piłkarza. Dotychczas w ośmiu przypadkach na dziewięć Włoch dał mu szansę na grę od pierwszej minuty, co dodatkowo przełożyło się na dwie asysty.