Jeszcze we wczesnych godzinach porannych mistrzowie Włoch wydawali się być dalecy od wyboru nowego opiekuna dla drużyny Piotra Zielińskiego, choć w pewnym momencie wydawało się, że ten obowiązek przypadnie Igorowi Tudorowi.
W poniedziałek media donosiły o werbalnym porozumieniu osiągniętym z Chorwatem, Gianluca Di Marzio wspomniał z kolei o zaplanowanych rozmowach z Mazzarrim po wcześniejszych doniesieniach Moretto, że po krótkim przeciąganiu liny były szkoleniowiec Olympique'u Marsylia nie zaakceptował krótkoterminowej umowy i rozmowy stanęły w martwym punkcie.
Wydaje się, że klamka zapadła, a kurs diametralnie się zmienił. Napoli odbyło rozmowę o pracę ze wspomnianym Mazzarrim, który w przeciwieństwie do Tudora zgodził się podpisać kontrakt na okres do końca czerwca 2024 roku.
Poza wspomnianą dwójką kandydatów nikt inny już nie liczył się w wyścigu o stanowisko. De Laurentiis wskazał więc bezpieczniejszą dla siebie opcję, pozostawiając sobie komfort wyboru przy kolejnych ruchach.
Włoch znajduje się bez pracy od maja poprzedniego roku, kiedy zaliczył rozczarowujący spadek do Serie B z Cagliari. Wcześniej wiodło mu się znacznie lepiej w Torino.
W przeszłości prowadził już Napoli w latach 2009-2013. Jego pobyt na Stadio Diego Armando Maradona został okraszony zdobyciem krajowego pucharu.
Obecnie Napoli plasuje się na czwartym miejscu w Serie A z dziesięciopunktową stratą do prowadzącego Interu Mediolan.