Balotelli: Do tego klubu mógłbym wrócić nawet za darmo

fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Źródło: Sky Sport Italia

Mario Balotelli wypowiedział się szczerze na temat swoich planów na przyszłość oraz o przeszłości.

Włoch często w trakcie swojej kariery wywoływał wokół siebie kontrowersje. Choć napastnik miał niezaprzeczalny talent, nie potrafił w pełni go wykorzystać, a po części przyczyniła się do tego właśnie łatka, która przywarła do niego po wielu ekscesach. W rozmowie ze „Sky Sport Italia” Balotelli szczerze przyjrzał się swojej karierze. Przyznaje otwarcie, że popełnił wiele błędów, ale uważa, że momentami nadmiernie go krytykowano.

- Przeszłość jest już za nami, ale w futbolu zawsze można napisać nowy rozdział. Moim problemem było to, że przechodziłem przez wiek dojrzewania tak jakbym to robił normalnie, a to w tym wypadku było niedopuszczalne. Wątpię jednak, bym zrobił coś naprawdę szalonego - twierdzi snajper.

Następnie „Super Mario” poruszył temat swojej przyszłości. Niedawno prezes Nice otwarcie wyznał, że klub może mieć problemy z zatrzymaniem napastnika, który wrócił we Francji do dobrej dyspozycji.

- Zadzwoniłem do [agenta] Mino Raioli i zapytałem, co będę robił w styczniu. Powiedział, że nie wie. Chciałbym tu zostać, więc zobaczymy. Nie da się zaprzeczyć, że chciałbym mieć za sobą ponownie silny skład. Chcę grać w Lidze Mistrzów, wygrać jakieś trofeum.

- Na pewno nie myślę o zakończeniu kariery. Mam 27 lat, więc mogę grać przez kolejne sześć-siedem sezonów na najwyższym poziomie. Wiem, że muszę nadal ciężko pracować. Myślę, że jestem teraz na właściwej drodze, by dobrze sobie radzić i zobaczymy, gdzie ona mnie zaprowadzi.

Balotelli wiele razy spotykał się z rasistowskimi zachowaniami kibiców. Przyznaje jednak, że nie zamierza zrzucać winy za swoje niepowodzenia na kolor skóry i dyskryminację z jego powodu.

- Rasizm przeszkodził mi w karierze? Byłbym hipokrytą, gdybym tak mówił, sam przyczyniłem się do wielu moich problemów. Myślę jednak, że rasizm mi nie pomagał. Jestem szczęśliwy, że mam taki kolor skóry.

Były gracz Interu poruszył też temat swoich byłych klubów - Manchesteru City i Milanu.

- City? Uwielbiam kibiców Manchesteru City i sam klub. Chętnie wróciłbym tam nawet za darmo. Spędziłem tam najlepszy czas swojego życia, nawet jeśli trudno żyło się w tym mieście. Manchester to nie Londyn. Pod względem piłkarskim, City było niesamowite. Jestem bardzo szczęśliwy, że się wzmacniają, mam nadzieję, że wygrają Premier League.

- Czy mógłbym wrócić do Milanu? Kocham ten klub, ale bądźmy szczerzy, oni przechodzą teraz przez trudną sytuację. Nigdy nie chciałem stamtąd odchodzić i czuć, że kibice uznają mnie za przyczynę kłopotów. Nigdy nie chciałem też przechodzić do Milanu w roli zbawiciela i by oskarżano mnie o coś, czego nie zrobiłem.

- Planowałem spotkać się z drużyną, może nawet zjeść obiad z zawodnikami, ale dyrektor mi nie pozwolił. Myślę, że to była decyzja [dyrektora wykonawczego, Marco] Fassone. Drużyna jest teraz nieco wycofana w formie kary, obecność obcej osoby mogłaby być źle przyjęta. To trochę rozczarowujące, chciałem zobaczyć się z byłymi kolegami z zespołu.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Gwiazda Premier League na szczycie listy życzeń Arsenalu Erik ten Hag obejmie giganta?! Trener Manchesteru United faworytem „To wielkie marzenie trenerskie Macieja Skorży” „Jest opcja wokół klubu, która widziałaby Marka Papszuna” Dziennikarz proponuje hitowy powrót do Lecha Poznań! Mógłby zastąpić Mariusza Rumaka Lech Poznań mógł pozyskać gwiazdę Jagiellonii Białystok Thiago Silva porozumiał się z nowym klubem. Szykowane gorące powitanie

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy